Menu

Czy autyzm jest spowodowany szczepieniami?

29 września, 2024 - Szczepionki
Czy autyzm jest spowodowany szczepieniami?

Dr Vernon Coleman uważa, że autyzm jest spowodowany szczepieniami. Przedstawia siedem faktów na poparcie tej tezy.

Argumentuje, że wzrost liczby przypadków autyzmu koreluje ze wzrostem liczby szczepień i sugeruje, że ciężki autyzm jest po prostu wywołanym przez szczepionki uszkodzeniem mózgu.

Dr. Vernon Coleman

Liczba dzieci, u których zdiagnozowano autyzm, gwałtownie wzrosła wraz ze wzrostem liczby dzieci poddawanych szczepieniom. Dotyczy to nie tylko Wielkiej Brytanii, ale wszystkich krajów, w których dzieci są szczepione. Przez wiele lat wierzyłem (i argumentowałem), że epidemiologicznie i logicznie wszystkie odmiany autyzmu (w tym takie marki jak zespół Aspergera) są niczym więcej niż uszkodzeniem poszczepiennym. Gdzie są dowody? Cóż, jest zaskakujący brak badań, ale w USA ogromna praktyka medyczna pediatrów z 30 000 dzieci w ogóle nie szczepi swoich pacjentów. Nie mają pacjentów z autyzmem. W dawnych czasach taka obserwacja (znana jako badanie epidemiologiczne) była uważana za wartościową. Dziś, co dziwne, jest ona odrzucana jako nieistotna.

Niektórzy pacjenci z autyzmem są poważnie uszkodzeni, a niektórzy lekko. Tylko kompletny głupiec (lub ktoś bardziej entuzjastycznie nastawiony do pieniędzy niż prawdy) zaprzeczyłby, że może istnieć związek. Kiedy jednak utworzono projekt badawczy mający na celu zbadanie jakiegokolwiek związku między szczepieniami a autyzmem, firmy farmaceutyczne wystąpiły do sądu o nakaz wstrzymania badań. Dlaczego miałyby to zrobić?

Oto siedem niepodważalnych faktów.

Fakt pierwszy: Autyzm jest (w swoich poważniejszych formach) zaburzeniem, które wiąże się z uszkodzeniem mózgu.

Fakt drugi: Szczepionki powodują uszkodzenia mózgu. (Jeśli wiadomo, że szczepionki powodują uszkodzenie mózgu, to czy nie jest logiczne założenie, że mogą one również powodować chorobę znaną jako autyzm, ale która, moim zdaniem, byłaby bardziej prawidłowo i uczciwie znana jako szczepionkowe uszkodzenie mózgu? Podejrzewam, że dzieci obecnie diagnozowane jako “autystyczne” w rzeczywistości cierpią z powodu różnych poziomów uszkodzeń mózgu spowodowanych przez szczepionki – i powinny otrzymać odszkodowanie od firm farmaceutycznych, lekarzy i rządu).

Fakt trzeci: Częstość występowania autyzmu gwałtownie wzrosła wraz ze wzrostem liczby podawanych szczepionek. Istnieje zaskakująca korelacja między tymi dwoma faktami. Gdyby ktoś zauważył statystyczną korelację między liczbą osób ssących humbugi a liczbą osób tracących zęby, założę się o zdewaluowanego funta do zdewaluowanego pensa, że zespoły wysoko opłacanych naukowców medycznych zaczęłyby to badać. (Producenci humbugów mogliby narzekać, ale wątpię, czy mają taką siłę przebicia jak międzynarodowy przemysł farmaceutyczny). Niegdyś rzadki (w latach 90. powszechnie przyjmowano, że autyzm dotyka nie więcej niż 4 lub 5 osób na 10 000), obecnie oficjalnie twierdzi się, że autyzm dotyka ponad 100 na 10 000 dzieci w Wielkiej Brytanii. (Niektórzy eksperci twierdzą, że rzeczywista liczba jest znacznie wyższa). Dane z całego świata pokazują, że częstość występowania autyzmu rośnie we wszystkich krajach rozwiniętych – podobnie jak rośnie liczba podawanych szczepionek. Nic z tego nie dowodzi, że szczepionki powodują autyzm, ale jak ktokolwiek może po prostu zaprzeczać możliwości związku między szczepieniami a autyzmem, jest dla mnie nie do pojęcia. Dowody epidemiologiczne są przytłaczające.

Fakt czwarty: Dzieci, które cierpią z powodu uszkodzenia mózgu po szczepieniu, są odrętwiałe i potrzebują dużej stymulacji. Dobrze reagują na migające światła, kolory i ruch. Dokładnie to samo dzieje się z dziećmi cierpiącymi na ciężki autyzm.

Fakt piąty: Niektórzy tak zwani eksperci twierdzą, że autyzm jest spowodowany zanieczyszczeniem środowiska. Co ciekawe, ci “eksperci” nie wierzą, że wstrzykiwanie obcej materii małym dzieciom jest zanieczyszczeniem.

Fakt szósty: Wielu rodziców zgłosiło, że ich autystyczne dzieci zareagowały szczególnie źle, gdy otrzymały szczepienia w dzieciństwie. Na podstawie zgłoszonych mi dowodów uważam, że jeśli dzieci dużo krzyczą po szczepieniu, są wyjątkowo ciche lub wykazują inne nietypowe objawy, to istnieje, moim zdaniem, realna szansa, że rozwinie się u nich autyzm.

Fakt siódmy: Rząd amerykański podobno zaakceptował fakt, że szczepionki mogą powodować autyzm.

Wierzę i wierzyłem przez wiele lat, że autyzm jest spowodowany szczepieniami. Uważam, że dowody (w tym dowody epidemiologiczne) potwierdzają tę hipotezę. Podejrzewam, że niektóre dzieci mają dziedziczną podatność i źle reagują na szczepienia. A jeśli wiadomo, że szczepionki powodują uszkodzenia mózgu, to czy nie jest logiczne założenie, że mogą one również powodować autyzm? Czy nie jest logiczne, aby przynajmniej przeprowadzić szeroko zakrojone badania w celu znalezienia natury tego związku?

Częścią problemu jest to, że tak naprawdę nie ma żadnego jasnego sposobu na zdefiniowanie autyzmu. Jest to diagnoza używana do opisania całej gamy objawów – od poważnych uszkodzeń mózgu do stosunkowo łagodnych problemów behawioralnych. Wielu lekarzy zgadza się obecnie ze mną, że ciężki autyzm jest po prostu uszkodzeniem mózgu spowodowanym przez szczepionki, podczas gdy bardzo łagodny autyzm może być jedynie wymówką używaną, gdy dziecko nie radzi sobie tak dobrze, jak oczekiwali tego jego rodzice. W takich okolicznościach diagnoza stanowi społeczną wymówkę dla niepowodzeń w nauce.

Słowo autyzm jest używane, podobnie jak słowo rak, jako termin parasolowy dla szeregu różnych problemów. Mówi się, że pacjenci z autyzmem mają zaburzenia rozwojowe, które wpływają na ich zdolność do interakcji społecznych i komunikowania się z innymi ludźmi, choć jest to dość nowa interpretacja i słowo to wydaje się być obecnie używane jako “catch-all” dla całego szeregu problemów. (W jednym słowniku medycznym na mojej półce autyzm jest zdefiniowany jako “chorobliwe zaabsorbowanie sobą”, co nie pasuje do zakresu obserwowanych objawów). Podejrzewam, że w dzisiejszych czasach słowo to jest używane bardziej jako słowo-śmietnik niż słowo-parasol. Pomaga profesji wydawać się wiedzieć, o co chodzi, gdy tak nie jest, a jednocześnie pozwala im uniknąć wzięcia odpowiedzialności za to, co się stało. Słowo to jest używane do opisania prawie wszystkich objawów, których lekarze nie potrafią wyjaśnić.

Pracownicy socjalni i inni profesjonalni kretyni grają w tę grę, ponieważ pozwala im ona budować dobrze finansowane imperia wokół “opieki” nad pacjentami z autyzmem. Dla rządów zapewnienie skromnej “opieki” pacjentom z autyzmem jest oczywiście o wiele tańsze niż przyznanie, że dzieci te zachorowały w wyniku oficjalnej polityki szczepień i powinny otrzymać ogromne kwoty odszkodowania. Z każdym dniem, w którym programy szczepień są kontynuowane, staje się coraz mniej prawdopodobne, że rządy kiedykolwiek zaakceptują istnienie jakiegokolwiek związku między tymi dwoma zjawiskami.

Lekarze, firmy farmaceutyczne i politycy wolą mówić o autyzmie niż o uszkodzeniu mózgu, ponieważ to pierwsze sugeruje naturalną chorobę, podczas gdy drugie sugeruje, że może istnieć przyczyna zewnętrzna. Niewinni i zdesperowani rodzice zgadzają się z tym nonsensem, ponieważ wolą opisywać swoje dzieci jako autystyczne niż z uszkodzonym mózgiem.

Ci, którzy sprzeciwiają się wnioskowi, że szczepienia powodują uszkodzenia mózgu, które z kolei są często błędnie określane jako autyzm, czasami twierdzą, że odnotowana częstość występowania autyzmu rośnie, ponieważ lekarze są lepsi w stawianiu diagnozy. Jest to patentowany nonsens, na który nie ma żadnych dowodów naukowych. (Muszę zaznaczyć, że możliwe jest również, że częstość występowania autyzmu wzrasta z tego samego powodu, dla którego wzrasta częstość występowania innych modnych pseudo chorób, takich jak ADHD. Wszystkie one mogą rosnąć, ponieważ są modnymi i popularnymi chorobami, które odpowiadają osobistym i politycznym motywom różnych grup ludzi – zwłaszcza rodziców, którzy szukają odpowiedniej etykiety do przyklejenia swojemu dziecku. Z pewnością lista objawów rzekomo związanych z autyzmem rośnie obecnie tak szybko, że wkrótce łatwiej będzie zdiagnozować kogoś, kto nie cierpi na to zaburzenie).

Uważam, że autyzm został wymyślony, aby firmy farmaceutyczne mogły uniknąć zakłopotania związanego z opisywaniem dzieci jako uszkodzonych przez szczepionki. Po wynalezieniu nowej choroby firmy farmaceutyczne zaczęły sprzedawać leki na tę nowo stworzoną i nieistniejącą chorobę. Trzeba podziwiać ich błyskotliwość marketingową.

Firmy farmaceutyczne (oraz wspierający je lekarze, szpitale i politycy) twierdzą, że nie ma związku między autyzmem a szczepieniami. (Ale tak by było, prawda?). Twierdzą, że nie ma przekonujących dowodów naukowych potwierdzających związek między tymi dwoma zjawiskami. Z drugiej strony nie ma przekonujących dowodów naukowych obalających związek między szczepieniami a autyzmem. Jedyny artykuł naukowy, jaki udało mi się znaleźć, który twierdzi, że obala związek między autyzmem a szczepieniami, został napisany przez grupę, która pracowała dla rządu Danii. Jeden z zaangażowanych badaczy został podobno oskarżony o kradzież ponad 1 miliona dolarów na badania nad autyzmem z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w Atlancie w USA.

Odpowiadając tym, którzy nadal twierdzą, że nie ma związku między szczepieniami a autyzmem, chciałbym ponownie przypomnieć czytelnikom, że Narodowy Program Odszkodowań za Urazy Poszczepienne Departamentu Zdrowia USA podobno zaakceptował, że setki dzieci oficjalnie zachorowały na autyzm po szczepieniu. To bardzo dobry dowód na to, że ja mam rację, a zwolennicy szczepionek są w błędzie.

Źródło: https://expose-news.com/2024/09/24/is-autism-caused-by-vaccination/

Rozpowszechniaj zdrowie
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będę wdzięczny za opinie, proszę o komentarz.x