
Financial Times ujawnił w tym miesiącu, że klika izraelskich inwestorów, jedna z czołowych na świecie grup konsultingowych i think-tank kierowany przez byłego brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira potajemnie pracowały nad planami wykorzystania ruin Gazy jako głównych nieruchomości.
Wygląda na to, że tajne konsorcjum szuka praktycznych sposobów na zrealizowanie “wizji” prezydenta USA Donlada Trumpa o Gazie jako “Riwierze Bliskiego Wschodu”: przekształceniu małej nadmorskiej enklawy w plac zabaw dla bogatych i kuszącą okazję inwestycyjną, gdy tylko będzie można ją etnicznie oczyścić z palestyńskiej populacji.
Tymczasem rząd Wielkiej Brytanii uznał Akcję Palestyńską za organizację terrorystyczną – po raz pierwszy w historii Wielkiej Brytanii grupa prowadząca kampanię bezpośrednią została zdelegalizowana na mocy i tak już drakońskiego brytyjskiego ustawodawstwa antyterrorystycznego.
Warto zauważyć, że rząd Keira Starmera podjął decyzję o zakazie Akcji Palestyńskiej po lobbingu ze strony Elbit Systems, izraelskiego producenta broni, którego fabryki w Wielkiej Brytanii stały się celem Akcji Palestyńskiej w celu zakłócenia działalności. Elbit dostarcza Izraelowi zabójcze drony i inną broń kluczową dla izraelskiego ludobójstwa w Strefie Gazy.
Rewelacje te wyszły na jaw, gdy specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. okupowanych terytoriów palestyńskich, Francesca Albanese, opublikowała raport – zatytułowany “Od ekonomii okupacji do ekonomii ludobójstwa” – ujawniający szerokie zaangażowanie Wielkiego Biznesu w zbrodnie Izraela w Strefie Gazy i czerpanie z nich zysków.
W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu dziennikarzowi Chrisowi Hedgesowi, Albanese, ekspert w dziedzinie prawa międzynarodowego, podsumował: “Ludobójstwo w Gazie nie ustaje, ponieważ jest lukratywne. Jest to opłacalne dla zbyt wielu”.
Albanese wymienia dziesiątki głównych zachodnich firm, które są głęboko zaangażowane w izraelską opresję wobec narodu palestyńskiego.
Jak zauważa, nie jest to nowe zjawisko. Firmy te od lat, a w niektórych przypadkach od dziesięcioleci wykorzystują okazje biznesowe związane z brutalną okupacją ziem palestyńskich przez Izrael.
Przejście od izraelskiej okupacji Gazy do obecnego ludobójstwa nie zagroziło zyskom; To je wzmocniło. Albo, jak ujmuje to Albanese: “Zyski wzrosły, gdy gospodarka okupacji przekształciła się w gospodarkę ludobójstwa”.
Specjalny sprawozdawca był rosnącym solą w oku Izraela i jego zachodnich sponsorów w ciągu ostatnich 21 miesięcy rzezi w Strefie Gazy.
To wyjaśnia, dlaczego Marco Rubio, sekretarz stanu w administracji Trumpa, ogłosił wkrótce po wydaniu jej raportu, że nakłada sankcje na Albanese za jej wysiłki na rzecz rzucenia światła na zbrodnie izraelskich i amerykańskich urzędników.
Znamienne jest to, że nazwał jej wypowiedzi – zakorzenione w prawie międzynarodowym – “wojną gospodarczą przeciwko Stanom Zjednoczonym i Izraelowi”. Wydaje się, że Albanese i stojący za nią system uniwersalnych praw człowieka ONZ stanowią zagrożenie dla zachodnich spekulacji.
Okno na przyszłość
Izrael skutecznie służy jako największy na świecie inkubator przedsiębiorczości – choć w jego przypadku nie tylko poprzez wspieranie firm rozpoczynających działalność.
Przeciwnie, daje globalnym korporacjom szansę na testowanie i udoskonalanie nowych rodzajów broni, maszyn, technologii, procesów gromadzenia danych i automatyzacji na okupowanych terytoriach. Wydarzenia te są związane z masowym uciskiem, kontrolą, inwigilacją, więzieniami, czystkami etnicznymi – a teraz ludobójstwem.
W świecie kurczących się zasobów i narastającego chaosu klimatycznego takie innowacyjne technologie podporządkowania mają szansę mieć zastosowanie w kraju, a nie za granicą. Gaza jest laboratorium świata korporacyjnego i oknem na naszą własną przyszłość.
W swoim 60-stronicowym raporcie Albanese pisze, że jej badania “ujawniają, w jaki sposób wieczna okupacja stała się idealnym poligonem doświadczalnym dla producentów broni i Big Tech… podczas gdy inwestorzy oraz instytucje prywatne i publiczne czerpią z tego swobodne korzyści”.
Jej punkt widzenia został podkreślony przez izraelską firmę zbrojeniową Rafael, która opublikowała film promocyjny swojego drona Spike FireFly, który pokazywał, jak lokalizuje, ściga i zabija Palestyńczyka w tym, co nazwała “wojną miejską” w Gazie.
Jak wskazuje specjalny sprawozdawca ONZ, abstrahując od kwestii ludobójstwa w Strefie Gazy, zachodnie firmy mają prawny i moralny obowiązek zerwania więzi z izraelskim systemem okupacji od zeszłego lata.
To wtedy najwyższy sąd na świecie, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, orzekł, że trwająca od dziesięcioleci okupacja Izraela była przestępczym przedsięwzięciem opartym na apartheidzie i przymusowych przesiedleniach – lub tym, co Albanese nazywa polityką “wysiedleń i wymian”.
Zamiast tego sektor korporacyjny – i zachodnie rządy – nadal pogłębiają swoje zaangażowanie w zbrodnie Izraela.
Nie tylko producenci broni czerpią zyski z ludobójczego zrównania z ziemią Gazy oraz okupacji Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy.
Do akcji włączyły się również Big Tech, firmy budowlane i materiałowe, agrobiznes, branża turystyczna, sektor towarów i usług oraz łańcuchy dostaw.
A to wszystko umożliwia sektor finansowy – w skład którego wchodzą banki, fundusze emerytalne, uniwersytety, ubezpieczyciele i organizacje charytatywne – chętny do dalszego inwestowania w tę architekturę opresji.
Albanese opisuje mozaikę firm współpracujących z Izraelem jako “ekosystem podtrzymujący tę nielegalność”.
Ucieczka przed kontrolą
Dla tych korporacji i ich popleczników prawo międzynarodowe – system prawny, którego Albanese i jej koledzy sprawozdawcy ONZ mają stać na straży – służy jako przeszkoda w pogoni za zyskiem.
Albanese zauważa, że sektor biznesowy może uniknąć kontroli, chroniąc się za innymi podmiotami.
Izrael i jego wysocy urzędnicy są oskarżeni o popełnienie ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych.
Kiedy napisała do 48 firm, aby ostrzec je, że są w zmowie w tej zbrodni, albo odpowiedziały, że jest to odpowiedzialność Izraela, a nie ich, albo że to państwa, a nie prawo międzynarodowe, powinny regulować ich działalność biznesową.
Korporacje, jak wskazuje Albanese, mogą zabezpieczyć swoje największe zyski w “szarych strefach prawa” – prawach, które pomogły ukształtować.
Odrzutowce F-35 firmy Lockheed Martin, których “tryb bestii” został wykorzystany przez Izrael do zniszczenia Gazy, są zależne od około 1600 innych specjalistycznych firm działających w ośmiu oddzielnych państwach, w tym w Wielkiej Brytanii.
Pod koniec zeszłego miesiąca brytyjski Sąd Najwyższy, przyznając, że brytyjskie komponenty używane w F-35 mogły przyczynić się do zbrodni wojennych w Strefie Gazy, orzekł, że to rząd Starmera powinien podejmować “niezwykle wrażliwe i polityczne” decyzje dotyczące eksportu tych części.
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy powiedział komisji parlamentarnej, że to nie rząd powinien oceniać, czy Izrael popełnia zbrodnie wojenne w Strefie Gazy, używając brytyjskiej broni, ale “decyzja sądu”.
Lockheed Martin przyłączył się do tego procesu. Rzecznik powiedział: “Zagraniczna sprzedaż wojskowa to transakcje międzyrządowe. Dyskusje na temat tych sprzedaży najlepiej rozpatrywać rząd USA”.
Zmowa Big Tech
Albanese wskazuje również palcem na wiodące firmy technologiczne za szybkie i głębokie zakorzenienie się w nielegalnej okupacji Izraela, w tym poprzez przejmowanie izraelskich start-upów, które wykorzystują wiedzę zdobytą podczas ucisku Palestyńczyków.
NSO Group opracowała oprogramowanie szpiegujące Pegasus, które jest obecnie wykorzystywane do inwigilacji polityków, dziennikarzy i działaczy na rzecz praw człowieka na całym świecie.
W zeszłym roku administracja Bidena podpisała umowę z inną izraelską firmą zajmującą się oprogramowaniem szpiegowskim, Paragon. Czy pewnego dnia dowiemy się, że Stany Zjednoczone używały dokładnie tego rodzaju technologii do szpiegowania Albanese i innych ekspertów prawa międzynarodowego pod pretekstem, że prowadzą tak zwaną “wojnę gospodarczą”?
IBM szkoli izraelski personel wojskowy i wywiadowczy i odgrywa kluczową rolę w gromadzeniu i przechowywaniu danych biometrycznych o Palestyńczykach. Hewlett Packard Enterprises dostarcza technologię izraelskiemu reżimowi okupacyjnemu, służbie więziennej i policji.
Microsoft rozwinął swoje największe centrum poza Stanami Zjednoczonymi w Izraelu, w którym stworzył systemy do użytku przez izraelskie wojsko, podczas gdy Google i Amazon mają kontrakt o wartości 1,2 miliarda dolarów na dostarczenie mu infrastruktury technologicznej.
Prestiżowy uniwersytet badawczy MIT, Massachusetts Institute of Technology, współpracował z Izraelem i firmami takimi jak Elbit w celu opracowania zautomatyzowanych systemów uzbrojenia dla dronów i udoskonalenia ich formacji roju.
Palantir, który dostarcza izraelskiemu wojsku platformy sztucznej inteligencji, ogłosił głębsze partnerstwo strategiczne w styczniu 2024 r., na początku izraelskiej rzezi w Strefie Gazy, w związku z tym, co agencja informacyjna Bloomberg nazwała “Battle Tech”.
W ciągu ostatnich 21 miesięcy Izrael wprowadził nowe zautomatyzowane programy napędzane sztuczną inteligencją – takie jak “Lavendar“, “Gospel” i “Where’s Daddy?” – aby wybrać ogromną liczbę celów w Gazie z niewielkim lub żadnym ludzkim nadzorem.
Albanese nazywa to “ciemną stroną narodu start-upów, który jest tak głęboko zakorzeniony, tak ściśle związany z celami i zdobyczami przemysłu wojskowego”.
Nic dziwnego, że firmy technologiczne uciekają się do aż nazbyt znanych oszczerstw przeciwko specjalnemu sprawozdawcy i ONZ za uchylanie rąbka tajemnicy na temat ich działalności. The Washington Post poinformował, że w następstwie raportu Albanese’a, współzałożyciel Google, Sergey Brin, nazwał ONZ “jawnie antysemicką” na czacie na forum pracowników.
Obóz koncentracyjny
W raporcie Albanese znajduje się długa lista innych znanych nazwisk: Caterpillar, Volvo i Hyundai są oskarżane o dostarczanie ciężkiego sprzętu do niszczenia domów, meczetów i infrastruktury w Gazie i na Zachodnim Brzegu.
Wiodące banki, takie jak BNP Paribas i Barclays, ubezpieczyły obligacje skarbowe, aby zwiększyć zaufanie rynku do Izraela poprzez ludobójstwo i utrzymać korzystne stopy procentowe.
BP, Chevron i inne firmy energetyczne czerpią zyski z istniejących pól gazowych we wschodniej części Morza Śródziemnego i rurociągów biegnących przez palestyńskie wody morskie u wybrzeży Gazy. Izrael wydał licencje na poszukiwania niezagospodarowanego pola gazowego w Strefie Gazy u wybrzeży wkrótce po rozpoczęciu ludobójczej rzezi.
Najnowszy izraelski plan stworzenia, według jego własnych słów, obozu “koncentracyjnego” w Gazie – gdzie palestyńscy cywile mają być ściśle zamknięci pod uzbrojoną strażą – bez wątpienia będzie opierał się na partnerstwie biznesowym podobnym do tego, które stoi za fałszywymi “centrami dystrybucji pomocy”, które Izrael już narzucił mieszkańcom enklawy.
Izraelscy żołnierze zeznali, że kazano im strzelać do tłumów głodujących Palestyńczyków stojących w kolejce po jedzenie w tych węzłach – co wyjaśnia, dlaczego dziesiątki Palestyńczyków są zabijane codziennie przez wiele tygodni.
Te centra, prowadzone przez myląco nazwaną Fundację Humanitarną Gazy, były po części pomysłem Boston Consulting Group, tej samej konsultantki ds. zarządzania, którą w tym miesiącu przyłapano na spiskowaniu w celu przekształcenia Gazy w wolną od Palestyńczyków “Riwierę Bliskiego Wschodu” Trumpa.
Planowany przez Izrael obóz koncentracyjny zbudowany na ruinach miasta Rafah – który ma być nazwany, znowu zwodniczo, “strefą humanitarną” – będzie wymagał, aby wszyscy wjeżdżający do niego zostali poddani “kontroli bezpieczeństwa” przy użyciu danych biometrycznych przed ich uwięzieniem.
Nie ulega wątpliwości, że inni kontrahenci, używając w dużej mierze zautomatyzowanych systemów, będą kontrolować wnętrze obozu do czasu, aż – jak to określił rząd izraelski – “plan emigracji” w celu wypędzenia ludności z Gazy.
Albanese wskazuje na wiele precedensów dla prywatnych korporacji, które doprowadziły do jednych z najbardziej przerażających zbrodni w historii, od niewolnictwa po Holokaust.
Albanese apeluje do prawników i podmiotów społeczeństwa obywatelskiego o podjęcie kroków prawnych przeciwko tym firmom w krajach, w których są one zarejestrowane. Tam, gdzie to możliwe, konsumenci powinni wywierać jak największą presję poprzez bojkot tych korporacji.
Na zakończenie zaleca, by państwa nałożyły sankcje i embargo na broń dla Izraela.
Ponadto wzywa oblężony Międzynarodowy Trybunał Karny – którego czterech sędziów jest, podobnie jak ona, objętych amerykańskimi sankcjami – a także sądy krajowe “do przeprowadzenia śledztwa i ścigania dyrektorów korporacji i/lub podmiotów korporacyjnych za ich udział w popełnianiu zbrodni międzynarodowych i praniu dochodów z tych zbrodni”.
Kultura psychopatyczna
Wszystko to jest kluczowe dla zrozumienia, dlaczego zachodnie stolice nadal współpracują w izraelskiej rzezi, nawet gdy badacze Holokaustu i ludobójstwa – wielu z nich to Izraelczycy – osiągnęli zdecydowany konsensus, że jego działania są równoznaczne z ludobójstwem.
Partie rządzące w krajach zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, są w dużej mierze zależne od wielkiego biznesu, zarówno jeśli chodzi o ich sukces wyborczy, jak i, po zwycięstwie w wyborach, w utrzymanie popularności poprzez promowanie “stabilności gospodarczej”.
Keir Starmer doszedł do władzy w Wielkiej Brytanii po tym, jak odrzucił popularny oddolny model finansowania swojego poprzednika, Jeremy’ego Corbyna, i zamiast tego uwodził sektor korporacyjny obietnicami, że partia będzie w kieszeni.
Jego zapewnienia były również kluczem do upewnienia się, że media należące do miliarderów – które zaciekle zwróciły się przeciwko Corbynowi, nieustannie oczerniając go jako “antysemitę” za jego demokratyczno-socjalistyczne i propalestyńskie poglądy – ułatwią Starmerowi drogę na Downing Street.
W Stanach Zjednoczonych miliarderzy mają nawet jednego ze swoich rządów, w osobie Donalda Trumpa. Ale nawet jego kampania zależała od funduszy od wielkich darczyńców, takich jak Miriam Adelson, izraelska wdowa po magnacie kasynowym Sheldonie Adelsonie.
Adelson jest jednym z wielu głównych darczyńców, finansujących obie główne partie, które nie ukrywają, że ich priorytetem politycznym numer jeden jest Izrael.
Po przejęciu władzy, partie są skutecznie trzymane w szachu przez wielkie korporacje w dużych obszarach polityki wewnętrznej i zagranicznej.
Sektor finansowy musiał zostać uratowany przez podatników – i nadal jest ratowany przez tak zwane “środki oszczędnościowe” – po tym, jak jego lekkomyślne ekscesy doprowadziły do załamania globalnej gospodarki pod koniec lat 2000. Zachodnie rządy uważały, że banki są “zbyt duże, by upaść”.
Podobnie Izrael – największy na świecie inkubator przemysłu zbrojeniowego i inwigilacyjnego – jest po prostu zbyt duży, by pozwolić mu upaść. Nawet wtedy, gdy dopuszcza się ludobójstwa.
Krytycy rozwoju zglobalizowanych korporacji w ciągu ostatniego półwiecza, tacy jak słynny językoznawca Noam Chomsky i profesor prawa Joel Bakan, od dawna zwracają uwagę na psychopatyczne cechy kultury korporacyjnej.
Korporacje są prawnie zobowiązane do dążenia do zysku i przedkładania wartości dla akcjonariuszy nad inne względy. Ograniczenia ich swobód w tym zakresie prawie nie istnieją po falach deregulacji ze strony podporządkowanych zachodnich rządów.
Bakan zauważa, że korporacje są obojętne na cierpienie i bezpieczeństwo innych. Nie są w stanie utrzymać trwałych związków. Brakuje im poczucia winy ani zdolności do powściągliwości. I kłamią, oszukują i oszukują, aby maksymalizować zyski.
Te psychopatyczne tendencje przejawiały się w kolejnych skandalach, czy to w przemyśle tytoniowym i bankowym, czy też w firmach farmaceutycznych i energetycznych.
Dlaczego wielki biznes miałby zachowywać się lepiej, goniąc za zyskami związanymi z ludobójstwem w Gazie?
Bakan zwraca się do tych, którzy mylą jego argumentację z teorią spiskową. Psychopatyczne zachowania korporacji po prostu odzwierciedlają prawne imperatywy ciążące na nich jako instytucjach – co nazywa ich “logiczną dynamiką” – mającą na celu maksymalizację zysku i odsunięcie rywali na boczny tor, bez względu na konsekwencje dla szerszego społeczeństwa, przyszłych pokoleń czy planety.
Tycie na ludobójstwie
Stawka w Strefie Gazy jest wysoka dla zachodnich rządów właśnie dlatego, że jest tak wysoka dla świata biznesu, który tyje na izraelskim ludobójstwie.
Rządy i korporacje mają przemożny wspólny interes w ochronie Izraela przed kontrolą i krytyką: służy on jako ich kolonialny pies do ataku na bogatym w ropę Bliskim Wschodzie i działa jako dojna krowa dla przemysłu zbrojeniowego, inwigilacyjnego i więziennego.
To wyjaśnia, dlaczego Trump i Starmer z jednej strony, a administracje uniwersyteckie z drugiej, zainwestowały tak wiele kapitału politycznego i moralnego w niszczenie tych przestrzeni, zwłaszcza w środowisku akademickim, gdzie wolność słowa i protest mają być najbardziej cenione.
Obie strony są dalekie od bycia stroną bezinteresowną. Zanim ich obozowiska na kampusach zostały zdemolowane przez policję, demonstranci studenccy starali się podkreślić, jak bardzo uniwersytety są zainwestowane w gospodarkę okupacji i ludobójstwa, zarówno finansowo, jak i poprzez partnerstwo badawcze z izraelskim wojskiem i izraelskimi uniwersytetami.
Potrzeba odgrodzienia Izraela od kontroli tłumaczy również gwałtowne posunięcia Zachodu, które przypisują “antysemityzm” wszelkim próbom pociągnięcia Izraela lub jego ludobójczej armii do odpowiedzialności.
Desperacki krok, do którego posuną się rządy, był widoczny w tym miesiącu, gdy brytyjscy urzędnicy i media establishmentu wywołały burzę oburzenia po tym, jak punkowy zespół na Glastonbury skandował “Śmierć, śmierć IDF!” – odniesienie do ludobójczej armii Izraela.
A ponieważ siła oskarżeń o antysemityzm osłabła z powodu nadużyć, zachodnie stolice przepisują teraz swoje statuty tak, aby określały jako “terroryzm” każdą próbę wbicia szprychy w koła ludobójczej gospodarki, na przykład poprzez sabotaż fabryk broni.
Moralność i prawo międzynarodowe są rozrzucane na wietrze, aby najważniejszy kolonialny spin-off Zachodu stał się maszynką do robienia pieniędzy.
Biznes jak zwykle
Nieodzowność Izraela dla sektora korporacyjnego i przejętej zachodniej klasy politycznej wykracza daleko poza maleńką Gazę. Izrael odgrywa ogromną rolę jako inkubator przemysłu wojennego na globalnym polu bitwy, na którym Zachód stara się zapewnić sobie ciągły prymat militarny i gospodarczy nad Chinami.
W zeszłym miesiącu globalna elita biznesowa – składająca się z miliarderów technologicznych i tytanów korporacji, do której dołączyli przywódcy polityczni, redaktorzy medialni oraz urzędnicy wojskowi i wywiadowczy – spotkała się po raz kolejny na szczycie Grupy Bilderberg, który w tym roku odbył się w Sztokholmie. [https://www.declassifieduk.org/wes-streeting-mixes-with-tech-billionaires-at-bilderberg-summit/ ]
Prominentni byli prezesi głównych dostawców “obronnych” i producentów broni, takich jak Palantir, Thales, Helsing, Anduril i Saab.
Wojna dronów – wykorzystywana w innowacyjny sposób przez kluczowych klientów wojskowych, takich jak Izrael i Ukraina – była jednym z priorytetów. Wydaje się, że głównym tematem dyskusji jest większa integracja sztucznej inteligencji z dronami.
Podtekstem w tym roku, podobnie jak w ostatnich latach, było rzekome rosnące zagrożenie ze strony Chin i związana z nim “oś autorytarna” obejmująca Rosję, Iran i Koreę Północną. Zagrożenie to postrzegane jest przede wszystkim w kategoriach ekonomicznych i technologicznych.
W maju Eric Schmidt, były szef Google i członek zarządu Grupy Bilderberg, napisał z niepokojem w New York Times: “Chiny są na równi lub wyprzedzają Stany Zjednoczone w różnych technologiach, zwłaszcza na granicy sztucznej inteligencji”.
Dodał, że Zachód toczy wyścig z Chinami o rychły rozwój superinteligentnej sztucznej inteligencji, która dałaby zwycięzcy “klucze do kontroli nad całym światem”.
Schmidt, podobnie jak inni stali bywalcy Grupy Bilderberg, przewiduje, że wyczerpujące potrzeby super sztucznej inteligencji doprowadzą do coraz intensywniejszych wojen energetycznych o utrzymanie się na czele Zachodu.
Nastroje te podsumował raport “Guardiana” z konferencji: “W tym desperackim wyścigu o klucze do świata, w którym »geopolityka energetyczna« staje się coraz ważniejsza, elektrownie – wraz z zasilanymi przez nie centrami danych – staną się celami wojskowymi nr 1”.
Izraelska rzeź w Strefie Gazy jest postrzegana jako odgrywająca kluczową rolę w otwieraniu “pejzażu bojowego”.
Te same korporacje, które zarabiają na ludobójstwie w Strefie Gazy, mogą korzystać z bardziej liberalnego środowiska – legalnego i militarnego – stworzonego przez Izrael dla przyszłych wojen, takich, w których zmasakrowani cywile liczą się tylko jako “przypadkowa śmierć”.
Kwietniowy artykuł w magazynie New Yorker przedstawił wyzwanie stojące przed amerykańskimi planistami wojskowymi, którzy od lat 80. uważali, że są skrępowani przez powstanie społeczności praw człowieka, która rozwinęła wiedzę na temat praw wojny niezależnie od egoistycznych interpretacji Pentagonu.
W rezultacie, jak z żalem stwierdzają amerykańscy generałowie, pojawiła się “ogólna niechęć do ryzyka strat ubocznych” – czyli zabijania cywilów.
Planiści wojskowi Pentagonu chętnie wykorzystują rzeź w Gazie jako precedens dla własnej ludobójczej przemocy w celu podporządkowania sobie przyszłych rywali gospodarczych, takich jak Chiny i Rosja, którzy zagrażają oficjalnej amerykańskiej doktrynie “globalnej dominacji w pełnym spektrum”.
The New Yorker przedstawia następujący tok myślenia: “Gaza nie tylko wygląda jak próba generalna przed walką, z jaką mogą się zmierzyć amerykańscy żołnierze. Jest to test tolerancji amerykańskiej opinii publicznej dla poziomu śmierci i zniszczenia, jaki pociągają za sobą tego rodzaju wojny”.
Według magazynu, ludobójcza przemoc rozpętana przez Izrael otwiera “legalną przestrzeń manewru” – przestrzeń potrzebną do popełniania zbrodni przeciwko ludzkości na oczach wszystkich.
To właśnie stąd bierze się w zachodnich stolicach impuls do normalizacji ludobójstwa – przedstawiania go jako zwykłego biznesu – i demonizowania jego przeciwników.
Producenci broni i firmy technologiczne, których kasa zostały powiększone przez izraelskie ludobójstwo w Strefie Gazy, mogą zarobić znacznie większe bogactwa na podobnie wyniszczającej wojnie z Chinami.
Bez względu na to, jaki scenariusz nam sprzedają, w tej nadchodzącej bitwie nie będzie nic moralnego ani egzystencjalnego. Jak zawsze, będzie to opowieść o bogatych ludziach, którzy chcą się jeszcze bardziej wzbogacić.
Źródło: https://jonathancook.substack.com/p/israels-genocide-is-big-business
- Międzynarodowy Trybunał Karny oskarża włoskiego premiera Meloniego o WSPÓŁUDZIAŁ w ludobójstwie w Strefie Gazy
- USA wydały ponad 34 miliardy dolarów na wsparcie Izraela w wojnach po 7 października, napędzając ludobójstwo w Strefie Gazy
- Największa moralna porażka Światowej Wspólnoty Narodów w trzecim tysiącleciu
- Ameryka zagrożona, Netanjahu wypowiada wojnę obywatelom USA: „Podporządkuj się albo zostaniesz usunięty”
- Okrutne ultimatum Izraela: Opuść Gazę lub zostań uznany za terrorystę
- Siły izraelskie przejmują międzynarodową flotyllę pomocową, zatrzymują setki osób, w tym obywateli USA
- Kijów rozpoczyna nowe ataki terrorystyczne na Biełgorod
- Bill Gates: Musimy mieć cyfrowe identyfikatory, aby kontrolować Internet
- Pusta sala, pełne ulice: Protestujący domagają się aresztowania Netanjahu, a przemówienie w ONZ nie powiodło się
- Prawdziwymi brutalnymi ekstremistami są dziwacy, którzy rządzą amerykańskim imperium
- Bill Gates chce zastąpić karmienie piersią “Biomilq” wyhodowanym w laboratorium
- Izraelskie ataki na szpitale w Strefie Gazy zabijają dziesiątki osób w obliczu załamania systemu opieki zdrowotnej