Toksyczny stres, nazwany tak przez Dr. Vernona Colemana w 1991 roku, odnosi się do rodzaju stresu, który jest nieodłącznym elementem współczesnego społeczeństwa i nie może być kontrolowany za pomocą tradycyjnych technik kontroli stresu. Jest to wszechobecna i podstępna forma stresu, która dotyka ludzi od urodzenia do śmierci.
Dr Coleman po raz pierwszy napisał o stresie w 1978 roku, a później, w 1991 roku, zdał sobie sprawę, że większość stresu, którego doświadczają ludzie, jest wynikiem ich współczesnego środowiska, a nie indywidualnych okoliczności. Zidentyfikował toksyczny stres jako odrębną koncepcję, oddzieloną od tradycyjnych czynników stresogennych, takich jak praca, relacje lub kwestie finansowe.
Poniżej znajduje się fragment jego książki ‘Toksyczny stres’.
Żyjemy w dziwnych, trudnych i zagmatwanych czasach.
Pod pewnymi względami, w dużej mierze materialnymi, jesteśmy bogatsi niż którykolwiek z naszych przodków.
Pod innymi względami, w dużej mierze duchowymi, jesteśmy nieskończenie biedniejsi.
Większość z nas mieszka w dobrze wyposażonych domach, którymi zachwyciliby się nasi pradziadkowie. Mamy dostęp do (względnie) czystej wody pitnej z kranu. Możemy uzyskać światło do pracy i ciepło do gotowania za jednym naciśnięciem przełącznika. Nasze domy są wypchane dobytkiem. Mamy automatyczne piekarniki, pralki, suszarki bębnowe, zmywarki, blendery do żywności, odkurzacze, telewizory, odtwarzacze DVD, komputery, telefony komórkowe i całą masę innych urządzeń zaprojektowanych tak, aby ułatwić nam pracę lub uprzyjemnić czas wolny. Jeśli chcemy gdziekolwiek podróżować, możemy wsiąść do naszych własnych samochodów lub (czasami) skorzystać z publicznych autobusów, pociągów lub samolotów.
Staliśmy się tak zależni od tych „rzeczy”, że kiedy się psują, stajemy się agresywni i rozdrażnieni. Nie możemy sobie bez nich poradzić.
Jesteśmy otoczeni jaskrawymi oznakami naszego bogactwa i fizycznymi konsekwencjami ludzkich ambicji i wysiłków, ale samotność, nieszczęście, niepokój i depresja są obecnie powszechniejsze niż kiedykolwiek wcześniej w naszej historii. Nigdy wcześniej nie było tyle smutku, niezadowolenia i frustracji, co dziś. Zapotrzebowanie na środki uspokajające i tabletki nasenne stale rosło w ciągu ostatnich kilku dekad wraz ze wzrostem naszego narodowego i indywidualnego bogactwa.
Mamy dostęp do wyrafinowanych systemów komunikacji, a jednak nigdy wcześniej nie byliśmy tak świadomi naszej ignorancji. Mamy większą władzę nad naszym środowiskiem niż nasi przodkowie kiedykolwiek marzyli, a jednak regularnie przypomina się nam o naszej bezradności i bezbronności. Jesteśmy materialnie bogaci, a jednak duchowo ubodzy. Podbiliśmy naszą planetę i zaczęliśmy podbijać kosmos, a jednak nieustannie przypomina nam się o naszej żałosnej niezdolności do życia w pokoju ze sobą nawzajem.
W miarę jak rasa ludzka staje się materialnie bogatsza i potężniejsza, my jako jednostki wydajemy się stawać duchowo biedniejsi i bardziej przerażeni. Im więcej zdobywamy, tym więcej wydajemy się potrzebować, a im więcej się uczymy, tym bardziej wydajemy się potępieni przez naszą ignorancję. Im większą kontrolę mamy nad naszym środowiskiem, tym więcej szkód wyrządzamy samym sobie. Im większy sukces finansowy odnosimy, tym bardziej wydaje się, że niszczymy cechy i cnoty, które prowadzą do szczęścia i zadowolenia. Im więcej dowiadujemy się o naszym świecie, tym bardziej zdajemy się zapominać o naszych obowiązkach i odpowiedzialności wobec siebie nawzajem.
Tak jak producenci i reklamodawcy celowo zamienili nasze pragnienia na potrzeby, tak my zamieniliśmy hojność i troskę na chciwość i troskę o siebie. Politycy i nauczyciele, naukowcy i rodzice zachęcali każde kolejne pokolenie do przekształcania prostych marzeń i aspiracji w płomienne ambicje bez zahamowań. W imię postępu poświęciliśmy zdrowy rozsądek, dobrą wolę i rozwagę, a łagodni, słabi i serdeczni zostali zdeptani przez hordy rozgoryczonych, uprawnionych, nieszczęśliwych jednostek, które nauczono myśleć tylko o przyszłości i nigdy nie myśleć o teraźniejszości ani przeszłości. Nasze społeczeństwo jest smutne; kamieniami węgielnymi świata są egoizm, chciwość, gniew i nienawiść. To są siły napędowe, których uczymy się szanować.
W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat zmieniliśmy nasz świat niemal nie do poznania. Agencje reklamowe, producenci telewizyjni i redaktorzy gazet dali nam nowe cele do osiągnięcia, nowe nadzieje, nowe ambicje i nowe aspiracje. Jednocześnie dali nam też nowe lęki i niepokoje. Z pomocą psychologów, sprytni twórcy reklam nauczyli się wykorzystywać nasze słabości i naturalne obawy, aby pomóc w tworzeniu popytu na nowe i coraz droższe produkty. Nasz świat zmienił się dramatycznie. Wartości i cnoty zostały wywrócone do góry nogami i na lewą stronę. Tradycja, godność i rzemiosło zostały zepchnięte na bok w poszukiwaniu coraz większej produktywności i rentowności.
Trudno się dziwić, że wszystkie te zmiany wywołały nowe stresy i napięcia. Presja na sukces łączy się z presją na dostosowanie się i presją na zdobywanie, w wyniku czego żyjemy w świecie, w którym podstawowy poziom stresu jest ustalony na niebezpiecznie wysokim poziomie.
Oczywiście każdy z nas codziennie zmaga się z indywidualnym stresem. Gdziekolwiek spojrzysz, spotykasz się z indywidualnym i osobistym stresem. Są stresy w życiu biznesowym i stresy w życiu towarzyskim. Są to jednak stresy, z którymi można łatwo coś zrobić. Możesz ich unikać, jeśli chcesz. Możesz stawić im czoła lub je kontrolować. Możesz się nimi dzielić lub po prostu radzić sobie z nimi samemu. Masz pewną swobodę działania, ponieważ są to stresy osobiste.
Stresy, które są nieodłączną częścią otaczającego cię świata – świata, w którym ty, ja i my wszyscy musimy żyć – są zupełnie inne. Tych stresów – składników tego, co nazywam toksycznym stresem – nie da się tak łatwo uniknąć.
Sformułowanie „toksyczny stres” wymyśliłem ponad 30 lat temu, ponieważ stres ten wywołuje trudne do zdefiniowania frustracje. Powodują gorycz i głębokie poczucie nieokreślonej, niewyjaśnionej rozpaczy.
Stres wywołany przez reklamodawców i polityków, nauczycieli i naukowców, dziennikarzy i nadawców to stres, który razem składa się na niedopuszczalny poziom toksycznego stresu, który jest odpowiedzialny za tak wiele smutku, tak wiele nieszczęścia i tak wiele rozpaczy. To właśnie istnienie wysokiego poziomu toksycznego stresu pomaga wyjaśnić, dlaczego indywidualne próby radzenia sobie ze stresem tak często okazują się nieskuteczne. To właśnie istnienie toksycznego stresu wyjaśnia, dlaczego miliony ludzi, którzy wierzą, że mają stres w swoim życiu pod kontrolą, cierpią jednak na zaburzenia związane ze stresem.
Powyższe zostało zaczerpnięte z książki `Toksyczny stres’ Vernona Colemana.
Źródło: https://expose-news.com/2024/08/22/toxic-stress-the-deadly-epidemic/
- Rok łamania praworządności i zasad demokracji przez rząd Donalda Tuska w Polsce
- Reiner Fuellmich wydał cztery pisemne oświadczenia
- Bioterroryzm psychologiczny: Wykorzystanie strachu przed pandemią do manipulowania i kontrolowania populacji
- 200 niemieckich lekarzy, którzy wystawiali zwolnienia z obowiązku noszenia maseczek, zostało wpisanych na państwową czarną listę – konsekwencje są szokujące
- Globaliści dostali to, czego chcieli: Nowy globalny porządek z ONZ w centrum
- W 10 punktach, co mówi nam Pakt dla Przyszłości?
- Przyjęto pakt ONZ na rzecz przyszłości; będzie on służył tym samym autorytarnym i dochodowym celom, co pandemia COVID-19
- ONZ-towski „pakt dla przyszłości”: Cyfrowe dowody tożsamości, szczepionkowe paszporty, masowa cenzura
- UE wprowadza biometryczne cyfrowe dokumenty podróży dla osób odwiedzających Wspólnotę
- Bill Gates współpracuje z ONZ w celu zalania dostaw żywności owadami
- Nic nie będziesz posiadał – bo wszystko ukradną – David Rogers Webb
- Toksyczny stres – zabójcza epidemia