Menu

Nadszedł czas, aby zwolnić wszystkich lekarzy rodzinnych – kosztują zbyt dużo i przynoszą więcej szkody niż pożytku

8 października, 2025 - Lekarze
Nadszedł czas, aby zwolnić wszystkich lekarzy rodzinnych – kosztują zbyt dużo i przynoszą więcej szkody niż pożytku

Tydzień temu lekarze rodzinni NHS zagrozili strajkiem w odpowiedzi na rządowy plan wydłużenia godzin rezerwacji wizyt online.

Plan został ogłoszony w lutym. Na konferencji Partii Pracy pod koniec zeszłego miesiąca Wes Streeting powiedział, że nie wycofa się.  Zmiana weszła w życie 1 października.

“Lekarze rodzinni skarżą się, że są rozpaczliwie przepracowani i nie mogą sobie poradzić” – pisze dr Vernon Coleman.  “Ale dowody dowodzą, że lekarze rodzinni NIE są przepracowani.”

Autor: Dr. Vernon Coleman

Lekarze rodzinni w Wielkiej Brytanii grożą strajkiem, jeśli pacjentom ułatwi się umawianie wizyt. Skarżą się, że są rozpaczliwie przepracowani i nie dają sobie rady.

Jednak materiał dowodowy dowodzi, że lekarze rodzinni wcale NIE są przepracowani. W końcu przeciętny lekarz rodzinny pracuje teraz tylko 23 do 24 godzin tygodniowo. Większość ludzi uznałaby to za pracę w niepełnym wymiarze godzin. Lekarze rodzinni otrzymują około 150 000 funtów rocznie plus ogromne opłaty za podawanie szczepionek, o których większość wie tylko to, co powiedziały im firmy farmaceutyczne. Nie będą składać wizyt ani nocnych wizyt, a wielu z nich odmawia pobrania próbek krwi, przeszczepienia uszu strzykawką lub zdjęcia szwów. Tysiące ludzi odmawia spotkania z pacjentami twarzą w twarz – nalegając na wirtualne wizyty telefoniczne (które są gorsze niż bezużyteczne, bardzo niebezpieczne i odpowiedzialne za wiele niepotrzebnych i przedwczesnych zgonów).  Mimo to lekarze rodzinni grożą, że będą wykonywać jeszcze mniej pracy.

Ale spójrz na fakty.

Obecnie w Anglii i Walii jest prawie dwa razy więcej lekarzy rodzinnych niż w 1964 roku, kiedy rozpocząłem studia medyczne.

A jeśli spojrzymy na liczbę lekarzy rodzinnych na 100 000 pacjentów, liczby pokazują, że dostępnych jest więcej lekarzy rodzinnych niż kiedykolwiek.

W 1964 roku na 100 000 pacjentów przypadało 42 lekarzy pierwszego kontaktu.

Obecnie na 100 000 pacjentów przypada około 60 lekarzy pierwszego kontaktu.

I pamiętaj, że lekarze rodzinni wykonywali wizyty domowe, nocne telefony, weekendowe i świąteczne. Nierzadko zdarzało się, że lekarz rodzinny przyjmował 20 pacjentów podczas porannej operacji, 20 pacjentów podczas wieczornej operacji i sporządzał listę wizyt domowych pomiędzy nimi. W nocy i w weekendy lekarz byłby pod telefonem, aby odwiedzić pacjentów w domu.

Obecnie bardzo niewielu lekarzy rodzinnych robi którąkolwiek z tych rzeczy.

A wielu lekarzy rodzinnych odmawia przyjmowania pacjentów “na żywo” – nalegając na konsultacje przez telefon lub internet. Wszyscy ci lekarze rodzinni są hańbą dla zawodu, ponieważ nie da się zapewnić właściwej opieki wszystkim pacjentom, nie spotykając się z większością z nich osobiście.

Zadzwoń dziś do przychodni lekarza rodzinnego z nagłym wypadkiem, a zostaniesz poproszony o udanie się do szpitala. W starych, złych czasach lekarze rodzinni odwiedzali pacjentów w domu 24 godziny na dobę. I zszywałby rany i zajmował się całym szeregiem nagłych wypadków.

Jedynym możliwym wnioskiem jest to, że dzisiejsi lekarze rodzinni nie są przepracowani.

W rzeczywistości wykonują znacznie mniej pracy niż ich poprzednicy kilkadziesiąt lat temu.

Jest więcej lekarzy rodzinnych niż kiedykolwiek. I wykonują mniej pracy.

Nic dziwnego, że szpitalne oddziały ratunkowe i ratunkowe nie dają rady.

Niedawno przeczytałem wywiad z lekarzem pierwszego kontaktu, w którym lekarz powiedział, że “pobieranie krwi i inne badania” nie było częścią jego umowy i że on i jego koledzy nie dostają wynagrodzenia za robienie tych rzeczy. Powiedział, że będzie pracował, aby rządzić w taki sposób, że nie będzie miał żadnych pieniędzy zainwestowanych. Wstydziłem się przeczytać komentarz, który wydawał mi się wyrachowany i żałosny. Szczerze mówiąc, odczuwam dziwną ulgę, że większość uczciwych, ciężko pracujących i troskliwych lekarzy, z którymi pracowałem, już nie żyje i nigdy się nie dowie, jak nisko upadła medycyna. Jeśli lekarze rodzinni naprawdę nie lubią pracować dla NHS, powinni mieć odwagę zrezygnować i rozpocząć działalność jako prywatni lekarze. Podejrzewam, że tego nie robią, bo musieliby pracować o wiele ciężej, gdyby byli prywatnymi lekarzami. Lekarze rodzinni NHS są ogromnie przepłacani i nieprzepracowani.

Kiedy byłem lekarzem pierwszego kontaktu, pracowaliśmy cholernie ciężej i znacznie dłużej (przeciętny lekarz rodzinny pracuje dziś równowartość trzech dni w tygodniu) niż dzisiejsi lekarze. Byliśmy odpowiedzialni za naszych pacjentów 24 godziny na dobę, każdego dnia w roku. Pobieraliśmy krew, robiliśmy zastrzyki i strzykaliśmy uszy, nie marudząc, że to nie nasza odpowiedzialność. Zakładaliśmy szwy, a potem, później, wyjmowaliśmy je ponownie. Nie mieliśmy listy rzeczy, które były poza naszą umową.

Wydaje mi się, że wielu dzisiejszych lekarzy rodzinnych tak naprawdę nie dba o swoich pacjentów, ale wydaje się, że zajmują się medycyną tylko dla pieniędzy.

Obawiam się, że nie oczekuj zbyt wiele od swoich własnych lekarzy. Możesz mieć szczęście, ale niestety dzisiejsi lekarze są raczej inni niż lekarze, którzy istnieli kilka dekad temu. Po tym, jak zdiagnozowano u niej raka piersi, Antoinette zadzwoniła do przychodni naszego lekarza rodzinnego, aby umówić się na wizytę. Ku mojemu zdumieniu (i przerażeniu) Antoinette powiedziano jej, że nie może umówić się na wizytę u lekarza rodzinnego przez trzy tygodnie lub dłużej. Antoinette wyjaśniła, że właśnie zdiagnozowano u niej raka piersi i że przez większą część sierpnia będzie codziennie przebywać w szpitalu na radioterapii. Recepcjonistka była nieugięta. Najlepsze, co mogła zrobić, to umówić się na telefon od lekarza rodzinnego w następnym tygodniu. Innym razem, niedługo po diagnozie, Antoinette odebrała telefon z przychodni lekarskiej. Recepcjonistka powiedziała Antoinette, że jeden z lekarzy rodzinnych chciał z nią porozmawiać przez telefon. Powiedziano jej, że umówiono się na wizytę u lekarza rodzinnego, który zadzwoni do niej za osiem dni. Powiedziano jej, że jej lekarz rodzinny, który otrzymał list ze szpitala, zadzwoni do niej i powie coś (przypuszczalnie, być może na jej niekorzyść). Nie mieliśmy pojęcia, czego będzie dotyczyła ta rozmowa ani co to może być. Byliśmy tak przyzwyczajeni do czekania na wiadomości, że osiem dni wydawało się całkowicie rozsądnym okresem oczekiwania na telefon. Lubię myśleć, że jestem łagodną, wyrozumiałą osobą, ale gdybym postawił na swoim, ci ludzie byliby gotowani w oleju, wieszani, ciągnięci i ćwiartowani, wleczeni po ulicach, ścięci i spaleni żywcem.

Płaczę nad tym, jak pogorszyła się ogólna praktyka.

Pacjenci dostają straszną ofertę. Zbyt wielu lekarzy wydaje mi się być leniwymi i chciwymi; w medycynie tylko za to, co mogą z tego mieć. Są bardzo dobrze opłacani za wykonywanie bardzo małej pracy. Nie mają poczucia odpowiedzialności ani poczucia powołania.

Wielu członków medycznego establishmentu jest zafascynowanych mitem globalnego ocieplenia i mówi o ograniczeniu usług medycznych, aby poradzić sobie z tym wyimaginowanym problemem.

W rzeczywistości uważam, że to wszystko jest częścią globalnego planu depopulacji i dążenia do zerowej emisji netto. Wygląda na to, że establishment medyczny chce zniszczyć opiekę zdrowotną.

Obawiam się, że odpowiedzią jest zwolnienie wszystkich lekarzy pierwszego kontaktu. Nie widzę, co dobrego robią. Rzeczywiście, większość z nich wyrządza więcej szkody niż pożytku. Zaoszczędzone pieniądze przeznacz na usprawnienie oddziałów ratunkowych i pogotowia ratunkowego. I daj każdej rodzinie książkę pierwszej pomocy.

Źródło: https://expose-news.com/2025/10/07/the-time-has-come-to-sack-all-gps/

Rozpowszechniaj zdrowie
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będę wdzięczny za opinie, proszę o komentarz.x