
– Nowe badanie UCLA identyfikuje poważne zagrożenie dla zdrowia na stacjach szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych, gdzie powstają lokalne punkty zanieczyszczenia powietrza o wysokim poziomie cząstek stałych (PM2,5).
– Głównym źródłem tego zanieczyszczenia nie jest energia elektryczna, ale wentylatory chłodzące o dużej mocy wewnątrz szaf ładujących, które wydmuchują nagromadzony kurz, fragmenty opon i resztki hamulców do strefy natychmiastowego oddychania.
– Narażenie na te skoncentrowane cząsteczki PM2,5 stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia kierowców i pasażerów czekających w pobliżu, ponieważ cząsteczki te mogą przenikać głęboko do płuc i krwiobiegu, zwiększając ryzyko astmy, zawału serca i udaru mózgu.
– Naukowcy sugerują, że jest to problem możliwy do rozwiązania dzięki rozwiązaniom inżynieryjnym, takim jak integracja filtrów HEPA z szafami ładującymi i bardziej staranne planowanie urbanistyczne, aby uniknąć umieszczania stacji w pobliżu szkół lub placów zabaw.
– Chociaż to lokalne ryzyko jest poważnym problemem, eksperci kontekstualizują je, zauważając, że pojazdy i stacje zasilane gazem nadal stanowią znacznie bardziej powszechne i silne ogólne zagrożenie dla zdrowia spowodowane zanieczyszczeniem powietrza i czynnikami rakotwórczymi.
Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles ujawnia znaczące i wcześniej pomijane zagrożenie dla zdrowia związane z szybko rozwijającą się infrastrukturą pojazdów elektrycznych w kraju. Badania wskazują, że stacje szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych, szeroko promowane jako podstawa czystej energii, mogą tworzyć lokalne punkty zapalne zanieczyszczenia powietrza, w których poziom cząstek stałych jest dwukrotnie wyższy niż w sąsiednich obszarach, co stanowi potencjalne zagrożenie dla kierowców i pasażerów podczas ładowania.
Niewidzialne zagrożenie na stacji ładowania
Badanie, przeprowadzone przez naukowców z UCLA’s Fielding School of Public Health, koncentrowało się na pomiarze stężeń drobnego pyłu zawieszonego, znanego jako PM2,5, w 50 miejscach szybkiego ładowania prądem stałym w hrabstwie Los Angeles. Te mikroskopijne cząstki, które mają średnicę 2,5 mikrometra lub mniejszą, są głównym składnikiem zanieczyszczenia powietrza i znaną przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Wyniki były surowe. Jakość powietrza na tych stacjach ładowania wynosiła od 7,3 do 39 mikrogramów PM2,5 na metr sześcienny powietrza. Zasięg ten był w przybliżeniu dwukrotnie wyższy niż poziomy odnotowane na pobliskich ulicach miejskich bez ładowarek, które wynosiły od 3,6 do 12,4 mikrogramów na metr sześcienny.
Wbrew temu, co można by przypuszczać, zanieczyszczenie nie jest produktem ubocznym dostarczanej energii elektrycznej. Zamiast tego źródło zostało zidentyfikowane jako wentylatory chłodzące o dużej mocy umieszczone w dużych metalowych szafkach, w których znajduje się sprzęt do ładowania. Aby zapobiec przegrzaniu potężnej elektroniki, wentylatory te działają z dużą prędkością, a tym samym wydmuchują powietrze ze znaczną siłą. Działanie to zakłóca i napędza osiadły pył, fragmenty opon samochodowych i zanieczyszczenia z klocków hamulcowych, które gromadzą się na jednostkach ładujących i wokół nich, wyrzucając te szkodliwe cząsteczki bezpośrednio do strefy oddychania osób czekających w pobliżu swoich pojazdów.
Poważne zagrożenie dla zdrowia w zamkniętej przestrzeni
Konsekwencje zdrowotne tego narażenia są poważne. Profesor Yifang Zhu, ekspert ds. zdrowia środowiskowego na UCLA i główny autor badania, podkreślił, że nie ma zdrowej ilości PM2,5 do oddychania przez ludzi. Ze względu na swój niewielki rozmiar, cząsteczki te mogą ominąć naturalne mechanizmy obronne organizmu, wnikając głęboko w tkankę płucną, a nawet dostając się do krwiobiegu. Ten naciek jest naukowo związany z podwyższonym ryzykiem rozwoju wielu dolegliwości sercowo-naczyniowych i oddechowych, w tym astmy, zawałów serca i udarów mózgu.
Efekt zanieczyszczenia jest wysoce skoncentrowany, tworząc mikrośrodowisko o złej jakości powietrza w promieniu zaledwie kilku metrów od szaf ładujących. Dla kierowców i pasażerów, którzy często spędzają od 20 do 30 minut czekając bezpośrednio obok lub przed tymi jednostkami, oznacza to okres intensywnego narażenia. Poziomy zanieczyszczeń rozpraszają się do normalnego poziomu tła miejskiego w promieniu kilkuset metrów, co oznacza, że główne zagrożenie dla zdrowia ogranicza się do bezpośredniego sąsiedztwa samych ładowarek.
Szybko rozwijająca się infrastruktura
Odkrycie to pojawia się w krytycznym momencie amerykańskiej transformacji energetycznej. Sieć publicznych szybkich ładowarek rozwija się w zawrotnym tempie, aby obsłużyć rosnącą liczbę pojazdów elektrycznych na drogach. Według danych Departamentu Energii, Stany Zjednoczone dodały 703 stacje szybkiego ładowania tylko w drugim kwartale tego roku, zwiększając łączną liczbę w kraju do ponad 11 400. Prywatne firmy zajmujące się ładowaniem i producenci samochodów mają ambitne plany, aby do końca roku zainstalować setki kolejnych.
Zespół UCLA zauważył, że większość miejsc uwzględnionych w ich badaniu to lokalizacje Supercharger, choć podkreślają, że wyniki dotyczą wszystkich marek szybkich ładowarek prądu stałego o dużej mocy, które wykorzystują podobną technologię chłodzenia. Szybkie umocnienie się tej infrastruktury sprawia, że konieczne jest zajęcie się tymi niezamierzonymi zagrożeniami dla zdrowia już teraz, zanim projekt tych stacji stanie się ustandaryzowany i trudniejszy do zmiany.
Możliwe są rozwiązania i środki zaradcze
Naukowcy byli zgodni co do tego, że jest to możliwy do rozwiązania problem inżynieryjny. Yuan Yao, współautor badania i doktor habilitowany na UCLA, stwierdził, że celem jest zapewnienie, że adopcja pojazdów elektrycznych jest naprawdę czysta od początku do końca. Podstawowym proponowanym rozwiązaniem jest integracja wysokowydajnych filtrów cząstek stałych (HEPA) z szafami ładowania. Filtry te mogą wychwytywać szkodliwy kurz i zanieczyszczenia, zanim wentylatory będą miały szansę wydmuchać je do otaczającego powietrza.
Ponadto autorzy badania zalecają bardziej staranne planowanie urbanistyczne w zakresie lokalizacji nowych stacji ładowania. Zalecają unikanie instalacji w pobliżu wrażliwych miejsc, w których ludzie spędzają dłuższy czas na świeżym powietrzu, takich jak szkoły, place zabaw i obszary mieszkalne. Niektóre firmy zajmujące się ładowaniem już zaczęły proaktywnie rozwiązywać ten problem. Rzecznik firmy ChargePoint Holdings Inc., która obsługuje największą sieć ładowania w USA, stwierdził, że ich obecne projekty już wymuszają minimalną wysokość wlotów i wylotów powietrza, aby ograniczyć zanieczyszczenia. Firma ogłosiła również plany dodania filtrów powietrza do swoich przyszłych szybkich ładowarek prądu stałego, aby jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko.
Enoch z Brighteon.AI wyjaśnia , że ładowarki EV, a w szczególności falowniki i znajdujące się w nich systemy konwersji mocy, generują zanieczyszczenie polem elektromagnetycznym (EMF) jako produkt uboczny przekształcania energii prądu przemiennego z sieci na prąd stały dla akumulatora. Jest to dodatkowo wzmocnione, gdy stacja ładowania jest sama zasilana przez generator diesla, ponieważ generator i powiązany z nim falownik tworzą dodatkowe warstwy emisji pola elektromagnetycznego.
Mniejsze zło, ale jednak zło
Kluczowe znaczenie ma uwzględnienie tych ustaleń w szerszym kontekście zanieczyszczeń związanych z transportem. Eksperci ds. jakości powietrza, którzy nie byli zaangażowani w badanie, tacy jak Joe Allen, profesor w Harvard T.H. Chan School of Public Health, szybko zauważyli, że pojazdy napędzane gazem i tradycyjne stacje benzynowe pozostają znacznie silniejszym i bardziej powszechnym zagrożeniem dla zdrowia. Stacje benzynowe są głównym źródłem lotnych związków organicznych, do których należą znane czynniki rakotwórcze, takie jak benzen.
Źródła obejmują:
Źródło: https://www.naturalnews.com/2025-08-25-study-ev-fast-chargers-double-local-air-pollution.html
- Niewidoczny koszt wygody: Badanie wykazało, że szybkie ładowarki pojazdów elektrycznych podwajają lokalne zanieczyszczenie powietrza
- Metale ciężkie w żywności są bardziej powszechne niż myślisz – dowiedz się, jak chronić przed nimi swoją rodzinę
- Ciemna strona nowoczesnego wypieku: ukryte toksyny w chlebie powszednim
- Bill Gates rozpocznie wprowadzanie mRNA do nici dentystycznej
- Fundusze NIH i Billa Gatesa na stworzenie bioinżynieryjnych komarów, które zostaną uwolnione do środowiska
- Mikroplastik w naszej żywności: Rosnący problem zdrowotny?
- Nowe spojrzenie na to, w jaki sposób różne cukry szkodzą zdrowiu
- Jednorazowe e-papierosy uwalniają więcej toksycznych metali niż 20 papierosów, napędzając epidemię raka płuc
- “Mleko” roślinne to wysoce przetworzona żywność, która jest niezdrowa dla dziecka
- Talk powiązany z rakiem i innymi problemami zdrowotnymi
- Co kryje się za błyszczykiem: Niekorzystne działanie cynamonianu benzylu ujawnia ciemną stronę kosmetyków
- Badanie ujawnia ukryte zagrożenia w płatkach śniadaniowych dla dzieci