
Wzorce śmiertelności w okresie od marca do maja 2020 r. w Europie i USA są niezgodne z tym, że zostały spowodowane przez rozprzestrzenianie się nowego wirusa zakaźnego z człowieka na człowieka.
Zamiast tego “ten pierwszy szczytowy okres nadmiernej śmiertelności [marzec-maj 2020 r.], w którym wystąpił, miał pochodzenie instytucjonalne i jatrogenne, spowodowane złym traktowaniem słabych i wrażliwych osób w szpitalach i domach opieki”, stwierdza nowy raport Correlation.
Innymi słowy, prawdziwa pandemia była wynikiem polityki, a nie patologii.
13 czerwca Correlation, kanadyjska organizacja badawcza non-profit, opublikowała nowy raport zatytułowany “Constraints from geotemporal evolution of all-cause mortality on the hypothesis of disease spread during Covid“, którego autorami są Joseph Hickey, Denis G. Rancourt i Christian Linard. W dniu 18 czerwca raport został opublikowany na stronie Preprints.org. Na 400 stronach, w tym setki wykresów, jest to długa lektura. Poniżej Lies are Unbekoming podsumowuje raport Correlation w formie pytań i odpowiedzi.
Szpitale, nie “wirusy”: Co naprawdę spowodowało wzrost liczby zgonów z powodu Covid-19?
Autor: Lies are Unbekoming
Na początku 2020 roku świat zareagował, gdy doniesienia o nowym koronawirusie, rzekomo uwolnionym z laboratorium lub mokrego rynku, wywołały globalny kryzys. Oficjalne narracje, wzmocnione deklaracją Światowej Organizacji Zdrowia z 11 marca 2020 r. o pandemii, przedstawiały COVID-19 jako nieustępliwy, zaraźliwy patogen, który przetacza się przez populacje, przytłaczając szpitale i masowo odbierając życie.
Jednak, jak skrupulatnie pokazują Denis Rancourt i jego zespół w swoim przełomowym badaniu, narracja ta rozpada się pod rygorystyczną kontrolą naukową. Ich analiza, podsumowana tutaj w 27 pytaniach i odpowiedziach, ujawnia zaskakujący wzorzec: nadmierna śmiertelność nie była zgodna z oczekiwaną dynamiką rozprzestrzeniania się wirusa, ale zamiast tego była ściśle skorelowana z agresywnymi interwencjami medycznymi.
Zsynchronizowane skoki zgonów w Europie i Ameryce Północnej, wbrew logice geograficznej, wybuchły natychmiast po deklaracji, bez znaczących nadwyżek zgonów wcześniej. Miasta takie jak Rzym, z dużym ruchem lotniczym z Azji, odnotowały minimalną śmiertelność, podczas gdy nowojorski Bronx, obsługiwany przez rozbudowane systemy szpitalne, poniósł katastrofalne straty.
Praca Rancourta, chwalona w “Beyond Contagion” za kwestionowanie dogmatów wirusologicznych, podkreśla ponurą ironię: “88% pacjentów podłączonych do respiratorów w Nowym Jorku zmarło” nie z powodu wirusa, ale z powodu protokołów, takich jak wentylacja mechaniczna i schematy leczenia dużymi dawkami leków.
Pomimo takich dowodów, wielu, jak zauważono w “Rancourt Testimony“, trzyma się koncepcji “uzbrojonego wirusa”, przekonania, które Rancourt demontuje jako naukowo nie do utrzymania. Badanie to zmusza do pogodzenia się ze szkodami jatrogennymi – protokoły szpitalne, a nie rojący się patogen, doprowadziły do kryzysu śmiertelności.
Implikacje ustaleń Rancourta, zbadane dalej w “Was There a Pandemic?” i “No Pandemic“, zmieniają całą sagę COVID-19 w ohttps://unbekoming.substack.com/p/was-there-a-pandemicpowieść o ataku instytucjonalnym. Blokady, kampanie strachu i eksperymentalne terapie, jak skrytykowano w “The Final Pandemic“, wywołały stres biologiczny i skierowały wrażliwe populacje do śmiertelnych rurociągów medycznych.
Geograficzna niejednolitość – wysokie wskaźniki śmiertelności w obszarach takich jak Lombardia, ale nie w sąsiedniej Wenecji Euganejskiej – przeczy modelom przenoszenia wirusa, które, jak zauważa Rancourt, “zawiodły spektakularnie” w przewidywaniu jednolitego rozprzestrzeniania się. Zamiast tego wrażliwość społeczno-ekonomiczna, szczególnie w biednych społecznościach w pobliżu dużych ośrodków medycznych, stała się śmiertelna tylko w połączeniu z agresywnymi interwencjami.
Ten paradoks, w którym dostęp do “opieki” stał się niebezpieczny, podważa założenie, że więcej medycyny oznacza lepsze wyniki. Rygorystyczne dane Rancourta, pokazujące “zgony przeniesione z domów do szpitali” w strefach o wysokiej śmiertelności, zachęcają do sceptycyzmu wobec scentralizowanych reakcji zdrowotnych. Prawdziwą pandemią była polityka, a nie patologia.
Analogia do samolotu
Wyobraź sobie, że dowiadujesz się, że katastrofy lotnicze powodują tysiące zgonów w całym kraju. Urzędnicy ogłaszają, że tajemnicza “choroba awarii silnika” rozprzestrzenia się z lotniska na lotnisko i wdrażają protokoły awaryjne: drastycznie zwiększając liczbę mechaników na głównych lotniskach, stosując eksperymentalne techniki naprawy i wymagając, aby wszystkie samoloty z nawet drobnymi problemami przechodziły agresywne procedury konserwacyjne.
Wyobraźmy sobie teraz, że po przeprowadzeniu dochodzenia odkryto, że katastrofy lotnicze miały miejsce tylko na lotniskach, które wdrożyły nowe protokoły awaryjne, podczas gdy na lotniskach, które kontynuowały normalne procedury konserwacyjne, nie było żadnych katastrof. Okazałoby się również, że wypadki miały miejsce natychmiast po ogłoszeniu stanu wyjątkowego, a nie przed nim, a lotniska obsługujące najwięcej lotów międzynarodowych często miały mniej wypadków niż mniejsze lotniska regionalne. Co najbardziej wymowne, okazało się, że samoloty rozbijały się podczas samych agresywnych procedur konserwacyjnych, a nie podczas normalnych operacji lotniczych.
Jest to zasadniczo to, co naukowcy odkryli w przypadku śmiertelności COVID: “lekarstwo” wydaje się być znacznie bardziej śmiertelne niż jakakolwiek choroba, a nadmierna liczba zgonów występuje głównie tam, gdzie i kiedy wdrożono agresywne interwencje medyczne, a nie zgodnie z wzorcami naturalnego rozprzestrzeniania się choroby.
Wyjaśnienie jednominutowej windy
W badaniu przeanalizowano wzorce zgonów w Europie i Ameryce Północnej na początku 2020 r. i odkryto coś szokującego: nadmierna liczba zgonów nie była zgodna z wzorcami, których można oczekiwać od rozprzestrzeniającego się wirusa. Zamiast stopniowo przemieszczać się przez połączone populacje, masowe skoki zgonów wystąpiły jednocześnie w odległych regionach natychmiast po ogłoszeniu przez WHO pandemii 11 marca 2020 r. – praktycznie bez nadmiernej liczby zgonów przed tą datą.
Co jeszcze bardziej odkrywcze, obszary, które radykalnie zwiększyły pojemność szpitali i stosowały agresywne metody leczenia, takie jak wentylacja mechaniczna, miały katastrofalne wskaźniki śmiertelności, podczas gdy podobne obszary z konserwatywnym podejściem medycznym pozostały względnie nienaruszone. Miasta z największą liczbą lotów z Chin często miały niskie wskaźniki śmiertelności, podczas gdy obszary o mniejszej ekspozycji międzynarodowej doświadczały ogromnych skoków śmiertelności.
Naukowcy odkryli, że 88% pacjentów podłączonych do respiratorów w Nowym Jorku zmarło, eksperymentalne kombinacje leków były stosowane w niebezpiecznych dawkach, a zgony przeniosły się z domów do szpitali na obszarach o wysokiej śmiertelności. Wzorce geograficzne, czas i korelacja z interwencjami medycznymi sugerują, że nadmierna liczba zgonów była spowodowana samą reakcją na pandemię – szczególnie agresywnym leczeniem szpitalnym i stresem wywołanym blokadą – a nie rozprzestrzeniającym się wirusem.
Oznacza to, że całe nasze rozumienie tego, co wydarzyło się w 2020 roku, jest błędne, a interwencje medyczne o dobrych intencjach zabiły znacznie więcej ludzi, niż uratowały.
{{Dźwięki windy}}
Wątki badawcze do naśladowania: Przyjrzyj się jatrogennym zgonom w szpitalach, historii śmiertelności związanej z wentylacją mechaniczną oraz badaniom nad supresją immunologiczną wywołaną stresem podczas lockdownów.
12-punktowe podsumowanie
1. Geograficzny brak możliwości rozprzestrzeniania się wirusa: Badanie ujawnia, że nadmierna liczba zgonów na początku 2020 r. wystąpiła w niezwykle niejednolitym układzie geograficznym, który przeczy logice rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych. W niektórych regionach liczba zgonów przekroczyła 200% normy, podczas gdy sąsiednie obszary o podobnej populacji, lotniskach i danych demograficznych pozostały w dużej mierze nienaruszone. Ten mozaikowy wzór rozciągał się ponad granicami międzynarodowymi i między sąsiednimi hrabstwami, tworząc rozkład geograficzny niezgodny z naturalną transmisją wirusa.
2. Zsynchronizowany czas przeczy naturalnemu rozprzestrzenianiu się choroby: Skoki śmiertelności w Europie i Ameryce Północnej wystąpiły z niezwykłą synchronizacją – wszystkie w ciągu trzech tygodni od siebie, a zwłaszcza po ogłoszeniu pandemii przez WHO 11 marca 2020 roku. Przed tą datą nigdzie nie wystąpiła znacząca nadwyżka śmiertelności, pomimo twierdzeń, że wirus krążył od tygodni. Ten wzorzec czasowy przypomina raczej skoordynowaną reakcję na ogłoszenie polityki niż stopniowe rozprzestrzenianie się geograficzne, którego oczekuje się od przenoszenia chorób zakaźnych.
3. Wzorce podróży lotniczych nie pasują do wzorców zgonów: Miasta i regiony o największej liczbie międzynarodowych podróży lotniczych, zwłaszcza z Azji, często doświadczały minimalnej nadwyżki śmiertelności, podczas gdy obszary o mniejszej łączności międzynarodowej doświadczały katastrofalnych wskaźników śmiertelności. Rzym przyjmował więcej lotów z Chin niż Mediolan, a mimo to wskaźniki umieralności były 18 razy niższe. Los Angeles i San Francisco miały więcej połączeń azjatyckich niż Nowy Jork, ale uniknęły katastrofy śmiertelności, która zdewastowała Nowy Jork. Zaprzecza to podstawowemu założeniu, że wirus rozprzestrzenia się poprzez podróże międzynarodowe.
4. Interwencje szpitalne korelują ze wskaźnikami zgonów: Regiony, które radykalnie zwiększyły pojemność oddziałów intensywnej terapii i wdrożyły agresywne interwencje medyczne, doświadczyły najwyższych wskaźników śmiertelności, podczas gdy obszary utrzymujące konserwatywne podejście medyczne uniknęły nadmiernej śmiertelności. Korelacja między ekspansją systemu medycznego a wskaźnikami zgonów sugeruje, że agresywne leczenie, a nie ciężkość choroby, wpłynęło na wyniki śmiertelności. Obszary, które zwiększyły pojemność szpitali i stosowały eksperymentalne protokoły, konsekwentnie cierpiały z powodu wyższych wskaźników umieralności niż podobne obszary o innym podejściu do leczenia.
5. Wentylacja mechaniczna okazała się wyjątkowo śmiertelna: Szpitale umieściły bezprecedensową liczbę pacjentów na respiratorach mechanicznych, często stosując eksperymentalne techniki z powodu niedoborów sprzętu. Śmiertelność wśród wentylowanych pacjentów osiągnęła 88% w szpitalach w Nowym Jorku i 97% wśród pacjentów w podeszłym wieku. Nieprzetestowane metody, takie jak użycie aparatów do znieczulenia jako respiratorów, wykazały 70% śmiertelność w porównaniu do 37% w przypadku standardowego sprzętu. To agresywne stosowanie wentylacji mechanicznej, znacznie wykraczające poza normalną praktykę medyczną, prawdopodobnie znacznie przyczyniło się do nadmiernej liczby zgonów.
6. Niebezpieczne kombinacje leków były powszechnie stosowane: Szpitale szeroko stosowały hydroksychlorochinę w połączeniu z azytromycyną, często w dawkach znacznie przekraczających bezpieczne poziomy – czasami 10-krotnie przekraczających normalne ilości. Kombinacje te niosły ze sobą znaczne ryzyko śmiertelnych powikłań sercowych, a zużycie azytromycyny w Hiszpanii wzrosło o ponad 400% w marcu 2020 roku. Ponadto środki uspokajające, takie jak midazolam, były przepisywane w znacznie wyższych dawkach niż zwykle, przyczyniając się do opóźnionego powrotu do zdrowia i zwiększonej śmiertelności wśród krytycznie chorych pacjentów.
7. Ubóstwo stało się niebezpieczne tylko w pobliżu dużych ośrodków medycznych: Podczas gdy wrażliwość społeczno-ekonomiczna silnie prognozowała wskaźniki śmiertelności w obszarach takich jak Nowy Jork i Londyn, wiele innych regionów o podobnym lub gorszym poziomie ubóstwa doświadczyło minimalnej nadwyżki śmiertelności. Tworzy to wzorzec, w którym bycie biednym i mniejszością stało się niebezpieczne, szczególnie w połączeniu z dostępem do dużych systemów szpitalnych wdrażających agresywne metody leczenia, a nie jako ogólne czynniki ryzyka domniemanej choroby.
8. Zgony przeniesione z domów do instytucji: Obszary o wysokiej śmiertelności odnotowały dramatyczny wzrost odsetka zgonów w szpitalach i domach opieki, a nie w domach, podczas gdy obszary o niskiej śmiertelności doświadczyły wzrostu liczby zgonów w domach. To odwrócenie normalnych wzorców lokalizacji zgonów sugeruje, że opieka instytucjonalna stała się raczej niebezpieczna niż ochronna, a bliskość placówek medycznych raczej zwiększyła niż zmniejszyła ryzyko śmiertelności w tym okresie.
9. Choroba wywołana stresem może wyjaśniać zgony z przyczyn oddechowych: Środki blokujące, izolacja społeczna i kampanie strachu wywołały bezprecedensowy stres biologiczny, który mógł osłabić funkcje odpornościowe i uczynić ludzi podatnymi na bakteryjne zapalenie płuc wywołane przez ich własne bakterie oddechowe. Ten model zapalenia płuc wywołanego stresem wyjaśnia, dlaczego zgony miały charakter oddechowy, ale były zgodne z zapowiedziami politycznymi, a nie wzorcami przenoszenia chorób, i dlaczego korelowały raczej z czynnikami stresu społeczno-ekonomicznego niż narażeniem na choroby zakaźne.
10. Modele komputerowe zawiodły w spektakularny sposób: Modele naukowe przewidywały, że praktycznie wszystkie duże miasta z międzynarodowymi portami lotniczymi doświadczą znaczących wybuchów epidemii do lutego 2020 r., przy stosunkowo równomiernym rozkładzie w połączonych populacjach. Zamiast tego wiele miast połączonych międzynarodowo pozostało w dużej mierze nienaruszonych, podczas gdy zgony koncentrowały się w określonych punktach zapalnych niezwiązanych z przewidywanymi wzorcami rozprzestrzeniania się. Ta ogromna porażka modeli predykcyjnych sugeruje, że podstawowe założenia dotyczące przenoszenia wirusa były nieprawidłowe.
11. Reakcje polityczne raczej poprzedzały niż podążały za śmiertelnością: Czas krajowych blokad koreluje dokładnie ze skokami śmiertelności, a nie je poprzedza, co sugeruje, że reakcje polityczne raczej wywołały niż zareagowały na kryzysy zdrowotne. Blokada we Włoszech rozpoczęła się 9 marca, a liczba zgonów wzrosła w tym tygodniu; blokada w Hiszpanii 15 marca poprzedziła natychmiastowy wzrost śmiertelności, a blokada w Wielkiej Brytanii 23 marca zbiegła się w czasie z początkiem wzrostu liczby zgonów. Czas ten wskazuje, że reakcje instytucjonalne doprowadziły do kryzysu śmiertelności.
12. Problemem mogła być cała reakcja na pandemię: dowody sugerują, że agresywne interwencje medyczne, eksperymentalne terapie, panika instytucjonalna, stres wywołany blokadą i systematyczne programy testowe, które kierowały wrażliwe osoby do niebezpiecznych protokołów leczenia, spowodowały nadmierną śmiertelność przypisywaną COVID-19. Zamiast reagować na naturalnie występującą pandemię, dane wskazują, że deklarowana reakcja na pandemię sama spowodowała katastrofę śmiertelności poprzez jatrogenne (spowodowane leczeniem) zgony i choroby wywołane stresem.
27 Pytań i odpowiedzi
1. Jaki był główny cel tego badania?
Badanie to miało na celu sprawdzenie, czy wzorce nadmiernej liczby zgonów na początku 2020 r. odpowiadają temu, czego naukowcy oczekiwaliby od rozprzestrzeniającego się wirusa układu oddechowego. Naukowcy przeanalizowali szczegółowe rejestry zgonów z Europy i Stanów Zjednoczonych w okresie od marca do maja 2020 r., sprawdzając, kiedy i gdzie ludzie umierali w bezprecedensowej liczbie. Chcieli sprawdzić, czy oficjalne wyjaśnienie – że nowy koronawirus rozprzestrzeniał się z człowieka na człowieka i powodował te zgony – rzeczywiście pasuje do danych.
W badaniu wykorzystano dane geograficzne i czasowe o wysokiej rozdzielczości, aby stworzyć kompleksowy obraz wzorców śmiertelności na dwóch kontynentach. Badając wskaźniki śmiertelności na poziomie hrabstw, regionów, a nawet gmin miejskich, naukowcy mogli zidentyfikować konkretne wzorce, które albo wspierały, albo zaprzeczały teorii rozprzestrzeniania się wirusa. Ich celem było dostarczenie analizy opartej na dowodach, która mogłaby pomóc nam zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w tych krytycznych pierwszych miesiącach ogłoszonej pandemii.
2. Co to jest “P-score” i dlaczego jest ważny dla zrozumienia wskaźników śmiertelności?
Wskaźnik P-score mierzy, o ile wyższy (lub niższy) był wskaźnik zgonów w porównaniu do tego, czego normalnie można by oczekiwać na podstawie poprzednich lat. Pomyśl o tym jako o wartości procentowej pokazującej wzrost liczby zgonów powyżej wartości wyjściowej – jeśli region zwykle ma 100 zgonów tygodniowo, ale nagle ma 150 zgonów, oznacza to, że wynik P wynosi 50%. Pomiar ten automatycznie uwzględnia różnice w wieku i stanie zdrowia populacji między różnymi obszarami, dzięki czemu porównanie młodej, zdrowej populacji ze starszą, bardziej chorą jest sprawiedliwe.
Współczynniki P mają kluczowe znaczenie, ponieważ ujawniają rzeczywisty wpływ każdego zdarzenia na śmiertelność, jednocześnie odfiltrowując normalne wahania sezonowe i różnice demograficzne. W przeciwieństwie do surowej liczby zgonów, która może być myląca przy porównywaniu populacji o różnej wielkości, wskaźniki P pokazują względną intensywność nadmiernej śmiertelności. Pozwala to badaczom zidentyfikować prawdziwe punkty zapalne nietypowych zgonów i porównać dotkliwość zdarzeń w zupełnie różnych regionach geograficznych, od wiejskich hrabstw po duże obszary metropolitalne.
3. Na jakich okresach skupili się badacze i dlaczego?
Naukowcy skupili się przede wszystkim na okresie od marca do maja 2020 r., który nazwali “okresem pierwszego szczytu”, ponieważ to właśnie wtedy nastąpiły największe skoki liczby zgonów natychmiast po ogłoszeniu pandemii przez Światową Organizację Zdrowia 11 marca 2020 r. Przeanalizowano również okres od czerwca do września 2020 r. jako “letni okres szczytowy”, aby zobaczyć, jak wzorce zmieniały się w czasie. Te konkretne ramy czasowe zostały wybrane, ponieważ uchwyciły początkową falę nadmiernej śmiertelności, która rzekomo wynikała z nowego koronawirusa.
Czas jest istotny, ponieważ pozwala badaczom zbadać, co się stało, zanim dostępne były jakiekolwiek znaczące interwencje medyczne, takie jak szczepionki, koncentrując się wyłącznie na natychmiastowej reakcji na ogłoszoną pandemię. Wykorzystując lata 2015-2019 jako punkt odniesienia do porównania, mogli dokładnie określić, kiedy zaczęły się nietypowe wzorce zgonów i jak ewoluowały. Te ramy czasowe pozwoliły im również przeanalizować, czy zgony przebiegały zgodnie z wzorcami zgodnymi z naturalnie rozprzestrzeniającą się chorobą zakaźną, czy też inne czynniki mogą wyjaśniać skoki śmiertelności.
4. Co badacze odkryli na temat czasu wystąpienia skoków śmiertelności w różnych krajach?
Naukowcy odkryli, że skoki śmiertelności w Europie i Stanach Zjednoczonych wystąpiły z niezwykłą synchronizacją – wszystkie w ciągu około trzech tygodni od siebie, a przede wszystkim żaden nie wystąpił przed ogłoszeniem pandemii przez WHO 11 marca 2020 roku. Kraje tak odległe od siebie jak Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania i różne stany USA doświadczyły szczytowych wskaźników śmiertelności w tym wąskim oknie, pomimo bardzo różnych lokalizacji geograficznych, klimatu i gęstości zaludnienia.
Ta synchronizacja była nieoczekiwana, ponieważ gdyby wirus naturalnie rozprzestrzeniał się z człowieka na człowieka na różnych kontynentach, można by oczekiwać znacznie większej zmienności w czasie, gdy stopniowo przenosił się przez różne populacje i sieci transportowe. Fakt, że przed oficjalnym ogłoszeniem pandemii nie wystąpił żaden poważny skok śmiertelności, w połączeniu z ciasnym skupiskiem szczytów zaraz po niej, sugeruje, że coś innego niż naturalne rozprzestrzenianie się wirusa napędzało te wzorce śmiertelności. Ten wzorzec czasowy jest bardziej spójny ze skoordynowaną reakcją lub zmianą polityki niż z organicznym przenoszeniem choroby.
5. W jaki sposób wskaźniki śmiertelności różniły się w różnych regionach w ciągu pierwszych kilku miesięcy 2020 r.?
Zróżnicowanie współczynników zgonów było ekstremalne i niejednolite geograficznie, a nie zgodne z oczekiwanymi wzorcami rozprzestrzeniania się choroby. Niektóre regiony doświadczyły wzrostu śmiertelności o ponad 200%, podczas gdy sąsiednie obszary o podobnej populacji i charakterystyce miały niewielką lub żadną nadmierną śmiertelność. Na przykład w Europie kraje zachodnie, takie jak Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania, odnotowały ogromny wzrost liczby zgonów, podczas gdy kraje Europy Wschodniej z głównymi portami lotniczymi i ośrodkami miejskimi praktycznie nie doświadczyły nadmiernej liczby zgonów w tym samym okresie.
Ten mozaikowy wzór rozciągał się aż do bardzo lokalnych poziomów – niektóre hrabstwa w Stanach Zjednoczonych miały wskaźniki śmiertelności, które były dwukrotnie lub trzykrotnie wyższe od normalnych poziomów, podczas gdy sąsiednie hrabstwa pozostały nienaruszone. Najwyższe wskaźniki śmiertelności często występowały w określonych obszarach miejskich z dużymi szpitalami, szczególnie tymi obsługującymi populacje znajdujące się w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej. Zamiast stopniowego rozprzestrzeniania się geograficznego, jakiego można oczekiwać od choroby zakaźnej, wzorzec ten przypominał wyraźne ogniska śmiertelności, które wydawały się bardziej związane z lokalnymi czynnikami instytucjonalnymi niż z naturalnym przenoszeniem się choroby.
6. Jakie wzorce odkryli badacze, porównując sąsiednie kraje o podobnych populacjach?
Naukowcy odkryli dramatyczne różnice we wskaźnikach umieralności między sąsiednimi krajami, które powinny mieć podobne doświadczenia, gdyby wirus rozprzestrzeniał się naturalnie. Najbardziej uderzający był kontrast wzdłuż zachodniej granicy Niemiec, gdzie niemieckie regiony miały bardzo niską nadumieralność, podczas gdy sąsiednie regiony we Francji, Belgii i Holandii doświadczyły jednych z najwyższych wskaźników umieralności w Europie. Obszary te są gęsto zaludnione, mają znaczny codzienny ruch transgraniczny w pracy i handlu oraz mają podobną demografię i systemy opieki zdrowotnej.
Wzorzec ten jest sprzeczny z logiką rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, gdzie można by oczekiwać, że sąsiednie regiony o wysokiej interakcji będą miały podobne wskaźniki infekcji i zgonów. Naukowcy udokumentowali, że znaczny ruch transgraniczny trwał w tym okresie pomimo pewnych ograniczeń w podróżowaniu, co czyni nieprawdopodobnym, aby wirus tak dokładnie przestrzegał granic politycznych. Podobne wzorce pojawiły się wzdłuż innych granic europejskich i między stanami USA, co sugeruje, że czynniki polityczne lub administracyjne, a nie naturalne przenoszenie choroby, napędzały geograficzny rozkład nadmiernej liczby zgonów.
7. Dlaczego badacze porównali Mediolan z Rzymem i Nowy Jork z Los Angeles?
Te porównania miast miały na celu sprawdzenie, czy czynniki takie jak międzynarodowe podróże lotnicze i charakterystyka populacji mogą wyjaśnić dramatyczne różnice we wskaźnikach śmiertelności. Mediolan i Rzym to duże włoskie miasta z dużymi międzynarodowymi portami lotniczymi, podobną demografią, systemami opieki zdrowotnej i strukturą wiekową. Jednak Rzym otrzymał więcej bezpośrednich lotów z Chin i Azji niż Mediolan, a mimo to w regionie Mediolanu odnotowano 18 razy wyższe wskaźniki śmiertelności niż w regionie Rzymu w krytycznym okresie.
Podobnie Los Angeles i San Francisco otrzymały znacznie więcej lotów z Chin i miały większą populację azjatycką niż Nowy Jork, ale Nowy Jork doświadczył katastrofalnych wskaźników śmiertelności, podczas gdy miasta zachodniego wybrzeża pozostały stosunkowo nienaruszone. To porównanie obala teorię, że wirus przybył drogą lotniczą z Azji i rozprzestrzenił się naturalnie przez społeczności. Gdyby to była prawda, miasta o najbardziej bezpośredniej ekspozycji na domniemane źródło infekcji powinny być najbardziej dotknięte, ale stało się odwrotnie. Porównania te zdecydowanie sugerują, że czynniki lokalne – w szczególności protokoły leczenia – a nie import wirusa determinowały wyniki śmiertelności.
8. Co ujawniło badanie na temat tego, gdzie ludzie umierali w szczytowych okresach?
Badanie wykazało wyraźną prawidłowość: na obszarach o wysokim wskaźniku nadmiernej śmiertelności niezwykle wysoki odsetek zgonów miał miejsce w szpitalach i domach opieki, a nie w domu, podczas gdy na obszarach o niskim wskaźniku nadmiernej śmiertelności odnotowano wzrost liczby zgonów w domu. Stanowi to odwrócenie normalnych wzorców, w których większość ludzi zazwyczaj umiera w domu. Stany i hrabstwa o najwyższych wskaźnikach umieralności odnotowały dramatyczny wzrost udziału zgonów w placówkach medycznych w porównaniu z tymi samymi miesiącami w 2019 roku.
To przesunięcie w kierunku zgonów instytucjonalnych w obszarach o wysokiej śmiertelności sugeruje, że same placówki medyczne mogły odegrać rolę w nadmiernej śmiertelności, a nie tylko w leczeniu ofiar choroby zewnętrznej. Korelacja między wysokimi wskaźnikami zgonów a wysokimi wskaźnikami zgonów w szpitalach, w połączeniu ze wzrostem liczby zgonów w domach na obszarach o niskiej śmiertelności, wskazuje, że bliskość i interakcja z instytucjami medycznymi mogła być raczej czynnikiem ryzyka niż czynnikiem ochronnym w tym okresie.
9. Jak modele komputerowe przewidywały rozprzestrzenianie się pandemii i co się faktycznie stało?
Modele komputerowe wykorzystywane przez naukowców do przewidywania rozprzestrzeniania się pandemii przewidywały, że praktycznie wszystkie główne miasta i regiony z międzynarodowymi portami lotniczymi doświadczą znaczących ognisk do lutego 2020 r., Przy wskaźnikach infekcji wahających się od 31-38% w krajach europejskich. Modele te, oparte na wzorcach podróży lotniczych i mieszaniu się populacji, przewidywały, że choroby będą rozprzestrzeniać się stosunkowo równomiernie w połączonych populacjach, a obszary wiejskie zostaną dotknięte kilka tygodni po ośrodkach miejskich, ale nadal będą doświadczać znacznej śmiertelności.
W rzeczywistości było zupełnie inaczej: wiele dużych miast i całych krajów o znaczących połączeniach międzynarodowych doświadczyło minimalnej nadmiernej śmiertelności, podczas gdy zgony koncentrowały się w określonych punktach zapalnych, które nie korelowały z przewidywanymi wzorcami rozprzestrzeniania się. Modele nie przewidziały ekstremalnej nierównomierności geograficznej, ścisłej synchronizacji skoków zgonów ani faktu, że niektóre z najbardziej połączonych międzynarodowo miast praktycznie nie ucierpiały. Ta rozbieżność między przewidywaniami modeli a rzeczywistością sugeruje, że zgony nie były spowodowane naturalnie rozprzestrzeniającym się czynnikiem zakaźnym.
10. Jaką rolę w nadmiernej liczbie zgonów odegrały szpitale i oddziały intensywnej terapii?
Wydaje się, że szpitale, a zwłaszcza ich oddziały intensywnej terapii, były głównymi przyczynami nadmiernej śmiertelności, a nie niewinnymi ofiarami wszechogarniającej choroby. Regiony, które radykalnie zwiększyły pojemność oddziałów intensywnej terapii i agresywnie przyjmowały pacjentów na intensywną terapię, doświadczyły najwyższych wskaźników śmiertelności, podczas gdy regiony, które przyjęły bardziej konserwatywne podejście, miały znacznie niższą śmiertelność. Na przykład Lombardia we Włoszech stworzyła setki nowych łóżek na OIT i systematycznie umieszczała pacjentów z rozpoznaniem COVID na respiratorach mechanicznych, doświadczając katastrofalnych wskaźników śmiertelności, podczas gdy sąsiednie regiony o podobnej demografii, ale różnych podejściach do leczenia, miały znacznie niższą śmiertelność.
Korelacja między ekspansją oddziałów intensywnej terapii a wskaźnikami zgonów sugeruje, że sama reakcja medyczna mogła być śmiertelna. Regiony, które utrzymały normalne operacje szpitalne i nie zwiększyły swoich możliwości w zakresie intensywnej terapii, zasadniczo uniknęły ogromnych skoków śmiertelności. Wzorzec ten wskazuje, że agresywna interwencja medyczna, a nie nasilenie choroby, mogła być głównym czynnikiem powodującym nadmierną śmiertelność w obszarach hotspotów. Dane pokazują, że interakcja z systemem medycznym, w szczególności z intensywną terapią, stała się istotnym czynnikiem ryzyka w tym okresie.
11. Czym jest wentylacja mechaniczna i dlaczego mogła być niebezpieczna w tym okresie?
Wentylacja mechaniczna polega na wprowadzeniu rurki do dróg oddechowych pacjenta i użyciu maszyny do wtłaczania i wydmuchiwania powietrza z płuc, gdy pacjent nie jest w stanie samodzielnie oddychać. Chociaż w odpowiednich okolicznościach może to uratować życie, niesie ze sobą poważne ryzyko, w tym związane z respiratorem zapalenie płuc (infekcja w płucach) i wywołane respiratorem uszkodzenie płuc spowodowane ciśnieniem i sztucznymi wzorcami oddychania. Nawet w normalnych okolicznościach śmiertelność pacjentów wentylowanych waha się od 20 do 76% w zależności od ich stanu.
We wczesnym okresie pandemii wentylacja mechaniczna była stosowana znacznie bardziej agresywnie niż zwykle, a niektóre szpitale umieściły 88% swoich pacjentów z rozpoznaniem COVID-19 na respiratorach. W szpitalach w Nowym Jorku 88% pacjentów podłączonych do respiratorów zmarło, w tym 97% pacjentów w podeszłym wieku. Sytuację pogorszyło stosowanie niesprawdzonych metod z powodu niedoborów sprzętu, w tym używanie aparatów do znieczulenia nieprzeznaczonych dla krytycznie chorych pacjentów (które miały 70% śmiertelność) i dzielenie pojedynczych respiratorów między wielu pacjentów pomimo profesjonalnych ostrzeżeń przed tą niebezpieczną praktyką. To agresywne i często eksperymentalne stosowanie wentylacji mechanicznej prawdopodobnie znacząco przyczyniło się do nadmiernej liczby zgonów.
12. Jakie leki były stosowane w leczeniu pacjentów i jakie były związane z nimi zagrożenia?
Wydaje się, że dwie główne kategorie leków przyczyniły się do nadmiernej śmiertelności: hydroksychlorochina w połączeniu z azytromycyną oraz różne leki uspokajające, takie jak midazolam. Hydroksychlorochina, zwykle stosowana w leczeniu malarii, ma “wąski indeks terapeutyczny”, co oznacza, że różnica między dawką pomocną a toksyczną jest niewielka. Podczas pandemii szpitale stosowały dawki, które były znacznie wyższe niż normalnie – czasami 10 razy większe niż zwykle – co mogło spowodować śmiertelne problemy z sercem i uszkodzenie układu nerwowego.
Połączenie hydroksychlorochiny z antybiotykiem azytromycyną było szczególnie niebezpieczne, ponieważ oba leki mogą wpływać na rytm serca, a ich połączenie znacznie zwiększało ryzyko niewydolności serca i śmierci. W Hiszpanii, która intensywnie stosowała tę kombinację, w marcu 2020 r. spożycie azytromycyny wzrosło ponad czterokrotnie w stosunku do normalnego poziomu. Ponadto środki uspokajające, takie jak midazolam, zwykle stosowane w celu uspokojenia wentylowanych pacjentów, były przepisywane znacznie częściej niż zwykle i były związane z opóźnionym powrotem do zdrowia, zwiększonym majaczeniem i wyższą śmiertelnością u krytycznie chorych pacjentów. Leki te były często stosowane eksperymentalnie, bez odpowiednich protokołów bezpieczeństwa.
13. W jaki sposób czynniki społeczno-ekonomiczne, takie jak ubóstwo i rasa, wpływają na śmiertelność?
Badanie wykazało silne korelacje między wrażliwością społeczno-ekonomiczną a wskaźnikami zgonów, ale tylko w określonych punktach geograficznych, a nie wszędzie. W rejonie Nowego Jorku wskaźniki śmiertelności dramatycznie wzrosły wraz z poziomem ubóstwa, odsetkiem populacji mniejszości, zatłoczonymi warunkami życia i barierami językowymi. Bronx, najbiedniejsza dzielnica Nowego Jorku, miał najwyższy wskaźnik umieralności w całych Stanach Zjednoczonych. Jednak wiele innych obszarów o podobnych lub gorszych warunkach społeczno-ekonomicznych doświadczyło niewielkiej lub żadnej nadmiernej śmiertelności.
Tworzy to zagadkę: gdyby ubóstwo i status mniejszości były po prostu czynnikami ryzyka samej choroby, można by oczekiwać wysokich wskaźników umieralności w biednych społecznościach wszędzie, ale tak się nie stało. Zamiast tego wrażliwość społeczno-ekonomiczna przewidywała wysokie wskaźniki śmiertelności tylko na obszarach, które miały również duże systemy szpitalne i agresywne interwencje medyczne. Sugeruje to, że bycie biednym i mniejszością stało się niebezpieczne szczególnie w połączeniu z dostępem do pewnych rodzajów opieki medycznej, a nie jako czynniki ochronne przed narażeniem na chorobę lub jej skutkami w ogóle.
14. Jakie jest znaczenie zgonów, które miały miejsce zaraz po ogłoszeniu pandemii przez WHO?
Czas jest niezwykły, ponieważ przed 11 marca 2020 r., kiedy Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię, praktycznie nigdzie nie doszło do nadmiernej liczby zgonów, a jednak natychmiast po tym wydarzeniu na wielu kontynentach rozpoczęły się masowe skoki zgonów. Gdyby śmiertelny wirus rozprzestrzeniał się naturalnie w populacjach przez tygodnie lub miesiące, można by oczekiwać stopniowego wzrostu liczby zgonów prowadzącego do ogłoszenia, a ogłoszenie po prostu uznawałoby już istniejący kryzys.
Zamiast tego dane pokazują, że wydaje się, iż deklaracja wywołała kryzys śmiertelności, a nie na niego zareagowała. Sugeruje to, że samo ogłoszenie oraz polityka i reakcje medyczne, które wywołało, mogły być główną przyczyną nadmiernej liczby zgonów. Synchronizacja skoków zgonów z ogłoszeniem politycznym, a nie z biologiczną linią czasową rozprzestrzeniania się choroby, wskazuje, że czynniki administracyjne i instytucjonalne napędzały wzorce śmiertelności, a nie naturalne procesy chorób zakaźnych.
15. Dlaczego wirus nie rozprzestrzenił się tak, jak oczekiwali tego naukowcy?
Naukowe modele rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych przewidują, że wirusy przemieszczają się w populacjach w oparciu o wzorce kontaktów, sieci transportowe i gęstość zaludnienia, tworząc fale infekcji, które przemieszczają się geograficznie i czasowo w przewidywalny sposób. Modele przewidywały podobne wskaźniki ataków w połączonych populacjach i przewidywały, że wszystkie główne miasta z międzynarodowymi portami lotniczymi zostaną znacząco dotknięte do początku 2020 roku. Przewidywano również, że w dotkniętych obszarach różne dzielnice doświadczą szczytów w różnym czasie w zależności od ich łączności i danych demograficznych.
To, co faktycznie się wydarzyło, naruszyło wszystkie te przewidywania. Wzorce śmiertelności wykazały skrajną niejednolitość geograficzną bez względu na sieci transportowe, identyczny czas szczytów na dużych odległościach i jednolity czas w regionach, niezależnie od lokalnych wzorców łączności. Na przykład wszystkie regiony w Hiszpanii doświadczyły szczytów śmiertelności jednocześnie, pomimo bardzo różnych gęstości zaludnienia i wzorców połączeń. Ten rodzaj synchronizacji w różnych warunkach geograficznych i demograficznych jest niezgodny z naturalnym rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych i sugeruje, że skoordynowane reakcje polityczne lub zmiany instytucjonalne, a nie transmisja biologiczna, napędzały wzorce śmiertelności.
16. Co wydarzyło się w Bronksie, że ma on najwyższy wskaźnik umieralności w Ameryce?
Bronx łączy w sobie kilka czynników, które stworzyły idealną burzę dla wysokiej śmiertelności: jest to najbiedniejsza dzielnica Nowego Jorku z wysokimi wskaźnikami podstawowych schorzeń, takich jak astma, ma dużą populację mniejszościową z barierami językowymi i jest obsługiwana przez SBH Health System, duży szpital “sieci bezpieczeństwa”, który radykalnie zwiększył swoje możliwości i agresywnie leczył pacjentów. SBH zwiększył liczbę pacjentów o 50%, a liczbę pacjentów wymagających intensywnej opieki o ponad 500% w ciągu trzech tygodni, jednocześnie dokonując dużych zakupów hydroksychlorochiny, azytromycyny, midazolamu i innych leków związanych z wysoką śmiertelnością.
Bronx miał również najwyższy wskaźnik testów na COVID wśród dzielnic Nowego Jorku, co oznacza, że więcej mieszkańców zostało zdiagnozowanych, a następnie otrzymało agresywne leczenie szpitalne. Połączenie wrażliwej populacji, zwiększonej pojemności szpitali zaprojektowanych specjalnie do obsługi tej populacji, agresywnego stosowania niebezpiecznych metod leczenia i wysokich wskaźników testowania stworzyło warunki, w których poszukiwanie opieki medycznej stało się niezwykle ryzykowne. Stanowi to tragiczny przykład tego, jak ekspansja medyczna w społecznościach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji mogła nieumyślnie wyrządzić więcej szkody niż pożytku podczas kryzysu.
17. W jaki sposób wzorce podróży lotniczych odnoszą się do miejsc, w których wystąpiły wysokie wskaźniki śmiertelności?
Co zaskakujące, wzorce podróży lotniczych wykazywały niewielką lub żadną korelację ze wskaźnikami śmiertelności, zaprzeczając teorii, że wirus rozprzestrzenił się poprzez podróże międzynarodowe. Rzym otrzymał znacznie więcej bezpośrednich lotów z Chin niż Mediolan, a mimo to w regionie Mediolanu odnotowano wskaźniki śmiertelności 18 razy wyższe niż w Rzymie. Podobnie Los Angeles i San Francisco miały więcej lotów z Azji i większą populację azjatycką niż Nowy Jork, ale doświadczyły minimalnej nadwyżki śmiertelności, podczas gdy Nowy Jork został zdewastowany.
Ten brak korelacji między narażeniem na podróże lotnicze a wynikami śmiertelności podważa podstawowe założenie, że zgony były spowodowane wirusem importowanym z Azji. Gdyby podróże międzynarodowe były głównym wektorem wprowadzenia choroby, miasta i regiony o największej ekspozycji powinny zostać dotknięte najciężej i najwcześniej. Zamiast tego dane sugerują, że czynniki lokalne – w szczególności protokoły leczenia i polityka szpitalna – były znacznie ważniejsze w określaniu wyników śmiertelności niż łączność międzynarodowa lub domniemana ekspozycja na wirusa.
18. Jakie różnice odkryli naukowcy między wiosennymi i letnimi wzorcami zgonów?
Wiosenne (marzec-maj) i letnie (czerwiec-wrzesień) wzorce zgonów były dramatycznie różne zarówno pod względem geograficznym, jak i charakterystyki. Wiosenne zgony koncentrowały się w północno-wschodnich stanach USA i krajach Europy Zachodniej, szczególnie na obszarach miejskich z dużymi systemami szpitalnymi. Letnie zgony występowały głównie w południowych stanach USA, zwłaszcza w hrabstwach wzdłuż granicy z Meksykiem i rzeki Missisipi, obszarach charakteryzujących się raczej ubóstwem na wsi niż koncentracją szpitali miejskich.
Korelacje demograficzne również całkowicie zmieniły się między okresami. Wiosenne zgony korelowały z cechami miejskimi, takimi jak wysoka gęstość zaludnienia, bliskość głównych ośrodków medycznych i pewne rodzaje podatności społeczno-ekonomicznej. Letnie zgony korelowały z ubóstwem na wsi, różnymi populacjami etnicznymi i całkowicie różnymi regionami geograficznymi. Ta dramatyczna zmiana wzorców sugeruje, że w każdym okresie działały różne przyczyny, a nie ten sam wirus wpływający na różne populacje. Gdyby odpowiedzialny był pojedynczy czynnik zakaźny, można by oczekiwać bardziej spójnych wzorców geograficznych i demograficznych w różnych okresach.
19. Co to jest “stres biologiczny” i w jaki sposób mógł on przyczynić się do zgonów?
Stres biologiczny odnosi się do fizycznej reakcji organizmu na presję psychologiczną, społeczną i środowiskową, która może osłabić funkcje odpornościowe i uczynić ludzi bardziej podatnymi na infekcje, zwłaszcza bakteryjne zapalenie płuc. We wczesnym okresie pandemii środki blokujące, izolacja społeczna, kampanie strachu i zakłócona opieka medyczna spowodowały bezprecedensowy poziom stresu u wielu osób, zwłaszcza osób starszych i osób przebywających w placówkach instytucjonalnych, takich jak domy opieki.
Ta wywołana stresem supresja immunologiczna mogła sprawić, że ludzie byli podatni na rozwój bakteryjnego zapalenia płuc przez własne bakterie oddechowe, bez konieczności przenoszenia się od innych. Naukowcy sugerują, że wiele zgonów przypisywanych COVID-19 mogło być w rzeczywistości bakteryjnym zapaleniem płuc wywołanym ekstremalnym stresem związanym z blokadami i reakcjami instytucjonalnymi. Wyjaśniałoby to, dlaczego zgony korelowały z podatnością społeczno-ekonomiczną (stres silniej dotyka biednych ludzi) i dlaczego występowały synchronicznie z ogłoszeniami politycznymi, a nie zgodnie z naturalnymi wzorcami przenoszenia chorób.
20. Dlaczego niektóre obszary z dużymi lotniskami miały niski wskaźnik zgonów, podczas gdy inne miały wysoki wskaźnik zgonów?
Brak korelacji między wielkością lotniska a wskaźnikami zgonów zaprzecza teorii, że zgony wynikały z importu wirusów podczas podróży lotniczych. Wiele dużych międzynarodowych lotnisk w miastach takich jak Los Angeles, San Francisco, Atlanta i różne niemieckie miasta obsługiwało regiony, w których odnotowano minimalną nadwyżkę śmiertelności, podczas gdy niektóre obszary z mniejszymi lotniskami lub mniejszą łącznością międzynarodową miały katastrofalne wskaźniki śmiertelności. Taki schemat nie miałby sensu, gdyby podróże lotnicze były główną drogą wprowadzenia wirusa.
Zamiast tego dane sugerują, że lokalna polityka medyczna i reakcje instytucjonalne determinowały wyniki śmiertelności. Obszary, które zwiększyły pojemność szpitali, agresywnie stosowały wentylację mechaniczną, wdrożyły eksperymentalne protokoły lekowe i miały duże szpitale sieci bezpieczeństwa obsługujące wrażliwe populacje, doświadczyły wysokich wskaźników śmiertelności niezależnie od łączności z lotniskiem. Obszary, które utrzymały bardziej konserwatywne podejście medyczne, uniknęły znacznego wzrostu śmiertelności, nawet jeśli miały znaczną ekspozycję międzynarodową. Wskazuje to, że strategie interwencji medycznej, a nie import chorób, były kluczowym czynnikiem determinującym regionalne wyniki śmiertelności.
21. Jaką rolę odegrała polityka lockdownu w czasie skoków śmiertelności?
Czas wystąpienia skoków śmiertelności koreluje w znacznym stopniu z wdrażaniem krajowych blokad, a nie z oczekiwanymi harmonogramami przenoszenia chorób. Włochy wdrożyły swój pierwszy krajowy lockdown w dniu 9 marca 2020 r., a szczyt śmiertelności odnotowano w tygodniu tego lockdownu. Blokada w Hiszpanii rozpoczęła się 15 marca, a liczba zgonów wzrosła w następnym tygodniu. Blokada w Wielkiej Brytanii rozpoczęła się 23 marca, a wzrost śmiertelności rozpoczął się w tym samym tygodniu.
Ta ścisła korelacja między wdrożeniem lockdownu a skokami śmiertelności sugeruje, że same reakcje polityczne mogły wywołać wzrost liczby zgonów, a nie reagować na istniejący kryzys zdrowotny. Stres, zakłócenie normalnej opieki medycznej, panika instytucjonalna i agresywne interwencje medyczne, które towarzyszyły blokadom, mogły stworzyć warunki dla nadmiernej śmiertelności. Gdyby zgony były po prostu wynikiem naturalnego rozprzestrzeniania się choroby, można by oczekiwać, że szczyty śmiertelności będą napędzać decyzje o blokadach, a nie odwrotny wzorzec obserwowany w danych.
22. Czym różniły się podejścia do leczenia w regionach o wysokim i niskim wskaźniku śmiertelności?
Regiony o wysokich wskaźnikach śmiertelności konsekwentnie przyjmowały agresywne, eksperymentalne podejścia medyczne, w tym masową rozbudowę oddziałów intensywnej terapii, powszechną wentylację mechaniczną i eksperymentalne protokoły lekowe. Północne Włochy zwiększyły pojemność oddziałów intensywnej terapii o ponad 100% i umieściły 88% pacjentów z rozpoznaniem COVID-19 na respiratorach. Nowy Jork podobnie zwiększył pojemność oddziałów intensywnej terapii i zastosował eksperymentalne techniki wentylacji. Hiszpania szeroko stosowała kombinacje hydroksychlorochiny w dużych dawkach. Regiony te zwiększyły również wykorzystanie środków uspokajających i wdrożyły programy systematycznych testów, które skierowały więcej pacjentów do agresywnych protokołów leczenia.
Z kolei regiony o niskim wskaźniku zgonów utrzymały bardziej konserwatywne podejście medyczne. Sąsiedni region Veneto we Włoszech skupił się raczej na opiece domowej niż na hospitalizacji i odnotował znacznie niższą śmiertelność niż Lombardia. Wiele regionów Niemiec, krajów Europy Wschodniej i stanów USA, które nie zwiększyły swoich możliwości szpitalnych ani nie wdrożyły agresywnych eksperymentalnych metod leczenia, uniknęło poważnych skoków śmiertelności pomimo podobnych danych demograficznych i domniemanej ekspozycji na wirusa. Ten wzorzec zdecydowanie sugeruje, że protokoły leczenia, a nie nasilenie choroby, determinowały regionalne wyniki śmiertelności.
23. Jakie dowody sugerują, że leczenie szpitalne mogło przynieść więcej szkody niż pożytku?
Wiele dowodów wskazuje na leczenie szpitalne jako główną przyczynę nadmiernej śmiertelności. Po pierwsze, wskaźniki śmiertelności dla określonych metod leczenia były niezwykle wysokie: 88% pacjentów wentylowanych mechanicznie zmarło w nowojorskich szpitalach, a eksperymentalne metody wentylacji miały wskaźniki śmiertelności sięgające 70%.
Po drugie, stosowane leki były często w niebezpiecznych dawkach – dawki hydroksychlorochiny były czasami 10-krotnie wyższe od normalnych poziomów, a stosowane kombinacje leków wiązały się ze znanym ryzykiem śmiertelnych powikłań sercowych.
Po trzecie, geograficzna korelacja między agresywnym leczeniem a wskaźnikami zgonów jest uderzająca: każdy region, który radykalnie zwiększył pojemność oddziałów intensywnej terapii i wdrożył eksperymentalne protokoły, doświadczył wysokiej śmiertelności, podczas gdy regiony konserwatywne uniknęły nadmiernej liczby zgonów.
Po czwarte, czas pokazuje, że zgony zaczęły się po wdrożeniu protokołów leczenia, a nie wcześniej.
Wreszcie, przejście od zgonów domowych do zgonów szpitalnych w obszarach o wysokiej śmiertelności sugeruje, że poszukiwanie opieki medycznej stało się raczej niebezpieczne niż ochronne.
Dowody wskazują, że pełne dobrych intencji, ale agresywne interwencje medyczne prawdopodobnie zabiły więcej osób niż uratowały w tym okresie.
24. Dlaczego naukowcy uważają, że zgony nie były spowodowane rozprzestrzeniającym się wirusem?
Naukowcy zidentyfikowali wiele wzorców, które są niezgodne z rozprzestrzenianiem się chorób wirusowych, ale spójne z przyczynami instytucjonalnymi.
Po pierwsze, skrajnej niejednolitości geograficznej – niektóre obszary doświadczyły ogromnych skoków śmiertelności, podczas gdy podobne obszary sąsiednie pozostały nienaruszone – nie można wytłumaczyć naturalnym przenoszeniem choroby.
Po drugie, synchronizacja szczytów zgonów natychmiast po ogłoszeniach politycznych, a nie zgodnie z biologicznymi harmonogramami przenoszenia, sugeruje raczej śmiertelność spowodowaną polityką niż chorobą.
Po trzecie, brak korelacji między domniemanymi czynnikami narażenia (podróże lotnicze, gęstość zaludnienia, łączność międzynarodowa) a wynikami śmiertelności jest sprzeczny z teorią rozprzestrzeniania się wirusa.
Po czwarte, korelacja między agresywnymi interwencjami medycznymi a wskaźnikami zgonów sugeruje raczej przyczyny jatrogenne (spowodowane leczeniem) niż zakaźne.
Wreszcie, wzorce demograficzne pokazujące, że czynniki podatności przewidywały śmierć tylko w określonych lokalizacjach geograficznych z określonymi podejściami medycznymi, wskazują, że czynniki instytucjonalne, a nie choroba zakaźna, determinowały wyniki.
Całość dowodów wskazuje raczej na śmiertelność spowodowaną przez system instytucjonalny i medyczny niż na naturalne rozprzestrzenianie się choroby.
25. Jakie alternatywne wyjaśnienie nadmiaru zgonów proponują badacze?
Naukowcy sugerują, że nadmierna liczba zgonów była przede wszystkim jatrogenna – spowodowana zabiegami medycznymi i reakcjami instytucjonalnymi, a nie rozprzestrzeniającym się wirusem. Sugerują oni, że połączenie agresywnych i często eksperymentalnych interwencji medycznych (wentylacja mechaniczna, wysokie dawki leków, środki uspokajające), panika instytucjonalna prowadząca do niebezpiecznych protokołów leczenia i wywołane stresem bakteryjne zapalenie płuc spowodowały katastrofę śmiertelności.
W szczególności proponują, że środki blokujące i kampanie strachu wywołały silny stres biologiczny, który tłumił układ odpornościowy, czyniąc ludzi podatnymi na bakteryjne zapalenie płuc wywołane przez ich własne bakterie oddechowe. Kiedy te zestresowane osoby szukały opieki medycznej, napotykały agresywne protokoły leczenia, w tym niebezpieczne techniki wentylacji i eksperymentalne kombinacje leków, które często okazywały się śmiertelne. Wyjaśnia to, dlaczego wskaźniki zgonów korelowały z interakcjami szpitalnymi, czynnikami stresu społeczno-ekonomicznego i możliwościami instytucjonalnymi, a nie z oczekiwanymi wzorcami przenoszenia chorób. Zgony były rzeczywiste i związane z układem oddechowym, ale spowodowane reakcją na ogłoszoną pandemię, a nie rozprzestrzeniającym się wirusem.
26. Jakie są konsekwencje tych ustaleń dla sposobu, w jaki rozumiemy pandemie?
Odkrycia te sugerują, że obecne modele i reakcje na pandemię mogą być zasadniczo wadliwe i potencjalnie bardziej niebezpieczne niż choroby, którym mają zapobiegać. Jeśli nadmierna śmiertelność była spowodowana przede wszystkim reakcjami instytucjonalnymi, a nie naturalnym rozprzestrzenianiem się choroby, wówczas agresywne interwencje medyczne, polityka blokad i protokoły leczenia oparte na panice mogły spowodować katastrofę, której miały zapobiec.
Badania sugerują, że myślenie epidemiologiczne wymaga poważnej zmiany paradygmatu z założenia, że zgłaszane ogniska chorób reprezentują naturalne procesy zakaźne w kierunku zbadania, w jaki sposób reakcje instytucjonalne i medyczne mogą powodować lub zaostrzać kryzysy śmiertelności. Sugeruje to, że czynniki takie jak zdolność systemu opieki zdrowotnej, protokoły leczenia, stres społeczno-ekonomiczny i reakcje polityczne mogą być ważniejszymi determinantami wyników śmiertelności niż charakterystyka choroby zakaźnej. Ma to głębokie implikacje dla przyszłej gotowości na wypadek pandemii, sugerując, że bardziej konserwatywne, mniej agresywne reakcje mogą uratować więcej istnień ludzkich niż gwałtowne rozszerzenie interwencji medycznych.
27. Co te badania sugerują na temat związku między zamożnością, ubóstwem i dostępem do opieki medycznej?
Badania ujawniły niepokojący paradoks: najwyższe wskaźniki śmiertelności występowały w biednych społecznościach, które znajdowały się w pobliżu bogatych obszarów z dobrze finansowanymi systemami szpitalnymi o dużej pojemności. Bronx (obok bogatego Manhattanu) i londyńskie dzielnice, takie jak Brent i Westminster, pokazują ten wzorzec. Obszary te posiadały duże szpitale “sieci bezpieczeństwa” finansowane przez filantropijnych zamożnych mieszkańców, które miały służyć populacjom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji, ale te same szpitale stały się miejscem agresywnych eksperymentalnych terapii, które okazały się śmiertelne.
Sugeruje to, że wysiłki podejmowane w dobrej wierze w celu zapewnienia dostępu medycznego społecznościom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji mogły nieumyślnie stworzyć dodatkowe ryzyko podczas kryzysu. Ubodzy ludzie w pobliżu bogatych obszarów z rozbudowaną infrastrukturą medyczną byli narażeni na większe niebezpieczeństwo niż ubodzy ludzie na obszarach bez takiej infrastruktury medycznej. Dane wskazują, że w tym okresie dostęp do agresywnej interwencji medycznej był bardziej niebezpieczny niż korzystny, co oznacza, że zwykłe założenie, że większy dostęp do opieki medycznej oznacza lepsze wyniki zdrowotne, zostało odwrócone. Rodzi to głębokie pytania o medyczną “sprawiedliwość” i o to, czy zwiększanie możliwości systemu medycznego zawsze służy interesom wrażliwych populacji.
Źródło: https://expose-news.com/2025/07/01/covid-pandemic-was-one-of-policy-not-pathology/
- Największy na świecie producent szczepionek opracowuje nową pandemiczną szczepionkę przeciwko chorobie X z wykorzystaniem DNA owadów
- Zapomniana próba generalna przed lockdownem
- Dorośli, którzy zgodzili się na TYRANIĘ MEDYCZNĄ i IDIOTYZM, wyrządzili poważne szkody psychiczne dzieciom
- Wydarzenie przed-pandemiczne ujawnione przez Wielką Brytanię może być zapowiedzią nadchodzącej epidemii oszustw tej jesieni
- Nowy raport: Prawdziwa pandemia COVID-19 była wynikiem polityki, a nie patologii
- Globalne niewłaściwe zarządzanie pandemią COVID-19 w nowym recenzowanym artykule
- PLANDEMIA 2025: Blokady nałożone w 2020 r. na Covid zostały zaplanowane w 2005 r. na grypę
- „W 100% nieuniknione”: Fauci zagraża ludzkości nową i bardziej śmiercionośną pandemią
- Czy gwiazda tenisa Novak Djokovic został „otruty” za odmowę przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19?
- Nieuzasadnione kozły ofiarne: Jak nieszczepieni zostali niesłusznie obarczeni winą za pandemię
- Zaczynamy dostrzegać wpływ lockdownów na rozwój mózgu nastolatków
- Urzędnik holenderskiego rządu przyznaje, że pandemia Covid była „operacją wojskową”: Ministerstwo Zdrowia jest posłuszne NATO













