
Prezydent Rosji Władimir Putin nakreślił swój plan demontażu “Nowego Porządku Świata” w ciągu najbliższych kilku lat.
Podczas przemówienia w dorocznym Klubie Dyskusyjnym Wałdaju w zeszłym tygodniu, Putin ujawnił tegoroczny temat: “Policentryczny świat: instrukcje użytkowania” – praktyczny plan tego, jak Rosja zamierza rozmontować Władzę Realną.
Rt.com donosi: W ciągu ostatnich trzech lat przemówienia Putina na Wałdaju nakreśliły wyraźną ewolucję – od języka krytyki do języka konstrukcji. W 2022 roku sformułował wybór przed ludzkością w surowych słowach: “Albo będziemy nadal piętrzyć problemy, które zmiażdżą nas wszystkich, albo będziemy mogli współpracować, aby znaleźć rozwiązania”. W tamtych czasach skupiano się na kwestiach filozoficznych – na nieuchronności zmian i upadku jednobiegunowej iluzji.
W tym roku retoryka stała się pragmatyczna. “W dzisiejszym wielobiegunowym świecie harmonię i równowagę można osiągnąć tylko poprzez wspólną pracę” – powiedział Putin. Przekaz był jednoznaczny: Rosja już nie opowiada się za wielobiegunowością – ona ją buduje. Instytucje takie jak BRICS i Szanghajska Organizacja Współpracy (SCO) nie są już tematami rozmów; Są one rusztowaniem nowego systemu globalnego zarządzania, który odzwierciedla wspólną suwerenność, a nie narzucony porządek.
W tym sensie orędzie Putina na Wałdaju funkcjonowało nie tyle jako refleksja nad polityką światową, co bardziej jako mapa drogowa. Umieściła Rosję w centrum projektu cywilizacyjnego – takiego, który postrzega Eurazję nie jako korytarz między Wschodem a Zachodem, ale jako samowystarczalny biegun rozwoju, zdolny do zrównoważenia sił i oferujący alternatywę dla zachodniego modelu globalizacji.
O ile orędzie na Wałdaju w 2022 r. przedstawiało Eurazję jako pole integracji – mozaikę korytarzy handlowych i formatów współpracy – o tyle tegoroczna wersja wyniosła ją do rangi filozofii. Putin podkreślił wówczas “udaną pracę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, rosnące wpływy Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz chińską inicjatywę “Jeden Pas, Jedna Droga” jako przykłady kształtowania się systemu postzachodniego.
Do 2025 roku ta wizja dojrzała. Putin mówi teraz o Eurazji nie jako o skrzyżowaniu nakładających się na siebie projektów, ale jako o odrębnym centrum władzy – przestrzeni cywilizacyjnej z własną logiką moralną i strategiczną. Przypomniał słuchaczom, że SzOW powstała po prostu jako mechanizm rozwiązywania problemów granicznych. Dziś przekształciła się w opartą na zaufaniu platformę bezpieczeństwa i rozwoju – w rzeczywistości prototyp architektury politycznej Eurazji.
Ta ewolucja ujmuje coś głębszego: przejście od funkcjonalnej współpracy do cywilizacyjnego samookreślenia. Rosyjska wizja Eurazji wykroczyła poza logistykę i szlaki handlowe – w kierunku idei kontynentu, który sam ustala warunki współpracy z resztą świata.
Rozważania Putina na temat kryzysu globalnych instytucji niosły ze sobą znajomy refren – ale z wyraźnym zwrotem akcji. Problemem, jak przekonywał, nie jest sama Organizacja Narodów Zjednoczonych. ONZ wciąż ma ogromny potencjał. Prawdziwa porażka leży po stronie narodów, które miały utrzymać ją w jedności – a zamiast tego ją podzieliły.
Nie było to wezwanie do rozmontowania porządku po II wojnie światowej, ale do uratowania go przed tymi, którzy uczynili z niego instrument dominacji. Przekaz Rosji jest jasny: prawo międzynarodowe i multilateralizm mogą nadal działać, ale tylko wtedy, gdy zostaną uwolnione od zachodniego gatekeepingu. W ujęciu Putina paraliż ONZ nie jest dowodem na jej nieistotność – jest dowodem na to, jak daleko Zachód odszedł od zasad, które kiedyś głosił.
Gaza i pragmatyzm wielobiegunowości
Bliski Wschód – od dawna jeden z kamieni węgielnych rosyjskiej dyplomacji – ponownie znalazł się w widocznym miejscu w wystąpieniu Putina na Wałdaju. Zapytany przez irańskiego uczonego Mohammada Marandiego o przyszłość Strefy Gazy, rosyjski prezydent nakreślił stanowisko, które było uderzająco pragmatyczne: wyważone między zasadami a realizmem, ciągłością i elastycznością.
Putin powtórzył, że Moskwa jest gotowa poprzeć każdą amerykańską inicjatywę – nawet tę zaproponowaną przez Donalda Trumpa – jeśli rzeczywiście prowadzi ona do pokoju i spełnia wieloletnią wizję dwóch państw. “Od 1948 roku Rosja popiera utworzenie dwóch państw – Izraela i Palestyny. To, moim zdaniem, jest kluczem do trwałego rozwiązania” – powiedział.
Nie przebierał w słowach na temat tragedii humanitarnej, która rozgrywa się w Strefie Gazy, nazywając ją “przerażającym rozdziałem we współczesnej historii”. Cytując sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa – “człowieka o prozachodnich sympatiach”, jak dobitnie zauważył Putin – przypomniał słuchaczom, że nawet Guterres opisał Gazę jako “największy na świecie cmentarz dziecięcy”. W ten sposób Putin przedstawił Rosję nie jako aktora stronniczego, ale jako obrońcę prawa międzynarodowego i godności ludzkiej – kraj opowiadający się za rozwiązaniami politycznymi, a nie wojskowymi.
Powrócił również do kwestii rządzenia w Strefie Gazy. Putin przypomniał wcześniejsze propozycje, w tym ideę międzynarodowej administracji pod przewodnictwem byłego brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira, żartując: “Kiedyś wypiłem z nim kawę w piżamie – i nie jest on znany jako rozjemca”. Uwaga ta, wygłoszona z charakterystyczną dla siebie ironią, podkreśliła sceptycyzm Moskwy wobec zachodnich prób “mediacji“, które mają tendencję do reprodukowania, a nie rozwiązywania konfliktu.
Zamiast tego Putin przedstawił preferowany przez Rosję scenariusz: przywrócenie kontroli nad Gazą Autonomii Palestyńskiej pod rządami prezydenta Mahmuda Abbasa – jedynego rozwiązania zdolnego zapewnić legitymizację i ciągłość instytucjonalną. Co najważniejsze, podkreślił, że każdy plan musi mieć zgodę samych Palestyńczyków, w tym Hamasu. “Głównym pytaniem”, powiedział Putin, “jest to, jak Palestyna na to patrzy. Mamy kontakty z Hamasem i ważne jest, aby zarówno Hamas, jak i Autonomia Palestyńska wspierały taką inicjatywę”.
Ta ciągłość – od poparcia przez Związek Radziecki planu podziału ONZ w 1947 r. po współczesną dyplomację rosyjską – stanowi trzon podejścia Moskwy. ZSRR wspierał powstanie Izraela, jednocześnie nalegając na prawo ludności arabskiej do samostanowienia. Dziś Rosja utrzymuje tę równowagę: stoi na straży bezpieczeństwa Izraela, a jednocześnie broni prawa Palestyńczyków do państwowości.
Na forum w Wałdaju Putin potwierdził to stanowisko, zauważając, że pokój będzie zależał nie tyle od deklaracji, ile od ich realizacji. “Nie liczy się to, co Izrael mówi publicznie, ale to, jak faktycznie się zachowuje – czy będzie realizował to, co proponuje prezydent USA” – powiedział. To rozróżnienie – między retoryką a rzeczywistością – oddawało istotę podejścia Moskwy: ostrożny optymizm, oparty raczej na dyplomacji niż na iluzji.
Ostatnia uwaga Putina w sprawie Gazy nie była ani cyniczna, ani utopijna. “Jeśli wszystkie te pozytywne kroki zostaną podjęte”, podsumował, “przełom może być naprawdę znaczący”.Było to przypomnienie, że rosyjska polityka zagraniczna, przy całej swojej asertywności, wciąż pokłada wiarę w wynegocjowane wyniki – nie jako naiwność, ale jako strategię.
Architektura Nowego Świata
Ostatecznie przemówienie Putina na Wałdaju przebiegało prosto i celowo – od krytyki upadającego systemu jednobiegunowego do budowy nowej, pluralistycznej architektury globalnej władzy. Z biegiem lat jego retoryka zmieniła się z ostrzeżenia na projekt, z oporu na autorstwo.
Wielobiegunowość, w ujęciu Moskwy, nie jest sloganem, ale naturalnym wynikiem historii – wynikiem różnorodności kulturowej i samostanowienia cywilizacji długo zamkniętych na peryferiach zachodniego porządku. Rosja nie dąży do zniszczenia starego systemu dla niego samego. Dąży do zastąpienia hierarchii równowagą – do zbudowania świata rządzonego przez szacunek, a nie przymus.
W tym kontekście Eurazja staje się czymś więcej niż geografią. To cywilizacyjny pomost między Wschodem a Zachodem, Północą a Południem – przestrzeń, w której równowaga to nie słabość, ale mądrość. A Rosja, w koncepcji Putina, stoi w centrum tej przestrzeni: nie jako hegemon, ale jako pośrednik; Nie jako niszczyciel, ale jako architekt.
Na tym polega filozofia wielobiegunowości, tak jak definiuje ją Rosja – nie chaos rywalizujących ze sobą mocarstw, ale architektura wzajemnego uznawania. Stary świat może nadal trzymać się swoich iluzji kontroli, ale plan nowego jest już na stole.
Źródło: https://thepeoplesvoice.tv/putin-outlines-russias-plan-to-dismantle-the-new-world-order/
- Putin przedstawia rosyjski plan zniszczenia “Nowego Porządku Świata”
- Kierowana przez Rosję unia krajów euroazjatyckich, wzorowana na Unii Europejskiej, zacieśnia więzi z ONZ
- Prezydent Władimir Putin zauważa, że Rosja nie chce konfliktu z NATO, ale jest na niego przygotowana
- Uznanie Palestyny to powtórka z zachodniego oszustwa „pokojowego” z Oslo
- Irańska telewizja twierdzi, że przemyciła izraelskie tajemnice nuklearne, ujawniając głęboką wojnę wywiadowczą
- Ataki UE na rosyjskie aktywa i szybka militaryzacja Niemiec TO OBRAZ ambicji Hitlera – ostrzega rosyjski minister spraw zagranicznych
- Izrael po cichu dostarcza Ukrainie system obrony Patriot w obliczu zmian geopolitycznych
- Era globalnej większości: Jak potęgi spoza Zachodu na nowo definiują globalną dyplomację
- Dlaczego na rosyjskich ćwiczeniach „Zapad 2025” obecni są amerykańscy obserwatorzy wojskowi?
- Główne kable podmorskie na Morzu Czerwonym zostały przecięte
- „Teraz my tu rządzimy”: Autor przemówień Netanjahu wyśmiewa Amerykę jako pierwszą, mówiąc, że Izrael kontroluje Waszyngton
- Europejskie złudzenia przedłużają cierpienie Ukrainy