Dr Tess Lawrie pisze o rozmowie, którą odbyła z rolnikiem z Walii na temat negatywnego wpływu farm wiatrowych na lokalne społeczności.
Powodują one poważne problemy zdrowotne, w tym zaburzenia snu, przewlekły stres i objawy podobne do choroby lokomocyjnej, z powodu infradźwięków o niskiej częstotliwości emitowanych przez turbiny.
Negatywne skutki nie ograniczają się do ludzi. Turbiny wiatrowe mają szkodliwy wpływ na lokalną faunę, w szczególności ptaki, nietoperze i owady na lądzie, a także delfiny i wieloryby na morzu.
W jaki sposób są one zatwierdzane przez lokalne rady? Dr Lawrie pyta z niedowierzaniem.
Farmy wiatrowe i oszustwo klimatyczne: Chomiki na kółkach mogą generować więcej energii!
Niedawno wróciłam z Walii, gdzie niegdyś dziewicze zielone wzgórza są teraz zaśmiecone (często stacjonarnymi) gigantycznymi turbinami wiatrowymi, w imię ratowania planety. Na farmie niedaleko Llangollen spotkałem się z grupą mieszkańców, którzy są głęboko zaniepokojeni gwałtowną eskalacją tych brzydkich, hałaśliwych, śmiercionośnych i daremnych instalacji.
Farmer Tim Smith wyjaśnił mi szczegółowo kwestie, które mam nadzieję, że odpowiednio opisałem poniżej, abyście mogli zrozumieć, o co toczy się gra i zobaczyć, że turbiny wiatrowe to kolejne wielkie kłamstwo wspierające największe kłamstwo ze wszystkich – zmiany klimatu.
Społecznościom jest niezwykle trudno kwestionować decyzje podejmowane przez deweloperów lub urzędników państwowych. Po raz kolejny w przypadku tego obszaru o wyjątkowych walorach przyrodniczych wydaje się, że rząd przedkłada interesy korporacji nad zdrowie, dobrobyt i źródła utrzymania zwykłych ludzi. W obliczu coraz większej liczby farm wiatrowych planowanych na tym obszarze, grupa wyraziła uczucie złości, frustracji i bezsilności, by bronić się przed tymi metalowymi potworami.
„System został stworzony w celu ochrony wielkiego biznesu, a nie małego człowieka” – powiedział Tim.
Zmiana klimatu czy oszustwo klimatyczne?
Narasta sceptycyzm wobec narracji o zmianach klimatu, która napędza wiele polityk dotyczących energii odnawialnej. Mieszkając w Wielkiej Brytanii, nie ma wątpliwości, że pogoda robi dziwne rzeczy – to był żałośnie pochmurny i zimny rok, w którym prawie nie było słońca. Ale czy jest to zmiana klimatu, czy część oszustwa klimatycznego?
Niszczycielskie powodzie w Hiszpanii, a także pożary w Grecji wywołały pytania o to, czy wydarzenia te były rzeczywiście naturalne, czy też potencjalnie zaaranżowane. Ta możliwość tylko wzmacnia potrzebę krytycznego zbadania polityki, która dąży do powszechnego rozwoju farm wiatrowych, które są tak oczywistym zanieczyszczeniem wizualnym i hałasem. Dlaczego więc są one dozwolone?
Energia wiatrowa jako „rozwiązanie” problemu zmian klimatycznych
Energia wiatrowa jest przedstawiana jako rozwiązanie problemu „zmian klimatycznych”, ale jej długoterminowe skutki dla zdrowia, ekosystemów i lokalnych społeczności są druzgocące, a skutki te są całkowicie pomijane.
Tim, który założył brytyjski oddział międzynarodowej grupy Motvind, aby zwiększyć świadomość zagrożeń związanych z energią wiatrową, wyjaśnił, że po zainstalowaniu turbin nie ma żadnego nadzoru. Jednym z najbardziej palących problemów grupy jest zagrożenie dla zdrowia związane z hałasem farm wiatrowych, w szczególności infradźwiękami o niskiej częstotliwości emitowanymi przez turbiny. Dźwięk ten, często niezauważalny dla ludzkiego ucha, może prowadzić do szeregu problemów zdrowotnych, w tym zaburzeń snu, przewlekłego stresu, a nawet objawów przypominających chorobę lokomocyjną. Niektórzy członkowie grupy doświadczyli tych objawów. Według Tima, deweloperzy odmówili udostępnienia danych dotyczących infradźwięków istotnych dla ich lokalnych instalacji. Oprócz infradźwięków, turbiny wytwarzają słyszalne dźwięki, które również prowadzą do zwiększonego stresu, mogą doprowadzać ludzi do szaleństwa lub powodować konieczność zmiany miejsca zamieszkania.
Obecne regulacje, takie jak wytyczne ETSU R97, nie uwzględniają odpowiednio tych zagrożeń. Chociaż niezależne raporty zostały przygotowane przez Niezależną Grupę Roboczą ds. Hałasu w celu ochrony społeczeństwa, są one po prostu ignorowane zarówno przez rząd, jak i korporacje. W związku z tym społeczności mieszkające w pobliżu farm wiatrowych są narażone na te skutki zdrowotne, bez wystarczającej ochrony.
Odżywianie ziemi
Geniusz Nikola Tesla powiedział: „Jeśli chcesz poznać tajemnice wszechświata, myśl w kategoriach energii, częstotliwości i wibracji”. Integralną częścią turbin wiatrowych są ostre częstotliwości i wibracje, które nie są naturalne. Dzika przyroda jest znacznie bardziej wrażliwa na częstotliwości i wibracje niż my, udomowieni ludzie, którzy zapomnieliśmy, że my również jesteśmy częścią natury.
Turbiny wiatrowe mają szkodliwy wpływ na lokalną faunę, w szczególności ptaki, nietoperze i owady na lądzie, a także delfiny i wieloryby na morzu. Deweloperzy bagatelizują te konsekwencje. Tim opowiedział o wizycie na konkretnej farmie wiatrowej, gdzie zaobserwował, że lokalny ekosystem stał się „pustynią” pod względem dzikiej przyrody. Dowiedziałem się jednak, że robaki są szczególnie wrażliwe na wibracje turbin i szybko opuszczają ziemię, na której znajdują się turbiny wiatrowe; dlatego rolnicy, którzy decydują się na hodowlę turbin, a nie żywności, pozostawiają po sobie nieporównywalne zniszczenia dla samej ziemi. Nawet jeśli turbiny zostałyby usunięte w odpowiednim czasie, co ze względu na ich rozmiar i nieulegające biodegradacji materiały byłoby niezwykle trudne, przywrócenie produktywności ziemi zajęłoby pokolenia.
Farmer Tim opowiedział również o nietypowych zakłóceniach wśród swoich zwierząt hodowlanych – takich jak alpaka wpadająca w szał i atakująca inne zwierzę oraz skorupki jaj kurczaków tak grube, że pisklęta nie mogą się z nich wykluć – na które nie ma gotowego wyjaśnienia.
Turbiny wiatrowe nie są ekologiczne! Oprócz krótkiej żywotności i wykonania z materiałów nienadających się do recyklingu, może być dla ciebie nowością, że łopaty są pokryte plastikiem, który wymaga regularnej wymiany, ponieważ plastik rozkłada się w wyniku zużycia i jest uwalniany jako mikroplastik do otaczającego środowiska. Te tworzywa sztuczne zwane PFAS (substancje perfluoroalkilowe i polifluoroalkilowe) to złożone syntetyczne substancje chemiczne, które nie ulegają łatwej degradacji w środowisku. W ten sposób nierozkładalne zanieczyszczenie mikroplastikami PFAS wpływa nie tylko na pola uprawne, na których umieszczone są turbiny, ale także zanieczyszcza powietrze na niezliczone kilometry, sąsiednie farmy i drogi wodne.
Z turbinami w pobliżu miejsca, w którym rozmawialiśmy, zamiast oddychać świeżym powietrzem walijskiej wsi, mogłem wdychać PFAS. Kolejny nieuregulowany przemysł, PFAS może być nowym azbestem.
Podzielona społeczność
Jedna z najbardziej przejmujących części naszej rozmowy dotyczyła podziałów społecznych spowodowanych rozwojem farm wiatrowych. Wielu rolników w okolicy polega na turystyce, aby uzupełnić swoje dochody z rolnictwa, a mieszkańcy miast od dawna cenią sobie ciszę i spokój walijskich wzgórz, aby przywrócić dobre samopoczucie. Niektórzy z rolników wyrazili obawy, że proponowane nowe inwestycje spowodują utratę dochodów z powodu destrukcyjnego wpływu turbin. Inni rolnicy wyrazili obawy dotyczące bezpłodności wśród swoich zwierząt gospodarskich.
Tim podzielił się osobistą historią o tym, jak jego relacje z sąsiadem, który był również jego najlepszym przyjacielem, zostały zniszczone, gdy sąsiad sprzedał prawa dostępu deweloperom turbin wiatrowych. „Mój najlepszy przyjaciel sprzedał mnie za prawa dostępu” – powiedział Tim, odzwierciedlając emocjonalny wpływ, jaki te projekty mogą mieć na społeczności.
Łatwe pieniądze…
Zachęty finansowe – od 50 000 do 70 000 funtów za turbinę rocznie – również dzielą społeczności, tworząc napięcia między właścicielami gruntów, którzy odnoszą korzyści finansowe, a tymi, którzy ponoszą koszty. Rolnicy mają szczęście zarabiać 100 funtów za jagnięcinę na targu, więc rolnik po prostu nie może osiągnąć takiego samego poziomu dochodów z hodowli owiec. W ten sposób korporacje i rządy „robią milionerów” z niektórych rolników i właścicieli ziemskich za cenę przyjaźni, nierówności społecznych, szkód fizycznych i emocjonalnych oraz niszczenia środowiska.
Dziel i rządź, raz za razem.
Pamiętasz katastrofę w Aberfan?
Walijski rząd ma historię pomijania obaw społecznych na rzecz interesów korporacyjnych. W 1966 roku, pomimo obaw o bezpieczeństwo wyrażanych przez mieszkańców, miasto Aberfan doświadczyło niszczycielskiego osunięcia się ziemi, w wyniku którego zginęło jednocześnie 120 dzieci w szkole. Obecnie rząd najwyraźniej zapomniał o katastrofie w Aberfan i planuje budowę turbin na pobliskich terenach. Tim napisał do odpowiednich urzędników, wyjaśniając, że w związku z planowaniem nowych turbin wiatrowych na wierzchołkach mułów, wibrujących ziemię, może dojść do kolejnej katastrofy, takiej jak w Aberfan. Mimo to rząd wydaje się kontynuować realizację planu, odrzucając potencjalne zagrożenie stwarzane przez wibracje turbin.
Na kółkach chomika…
Zdaję sobie sprawę, że pomimo tytułu, nawet nie wspomniałem o tym, że te turbiny wiatrowe są nieruchome przez większość czasu, potrzebują energii elektrycznej do działania i wymagają kopii zapasowej, gdy są nieruchome – dlatego są niewiarygodnie zawodnym źródłem energii i mają niewiarygodnie mały wkład w krajowe zapotrzebowanie na energię. Moim zdaniem farma wiatrowa dla chomików byłaby bardziej produktywna i znacznie lepsza dla środowiska!
Pomimo niezwykle niepokojących kwestii, z którymi boryka się ta wiejska społeczność i wiele innych podobnych, moja rozmowa z Timem pozostawiła we mnie nieco optymizmu. Są szanse, że będziemy w stanie wspólnie podjąć działania, zanim będzie za późno i zapobiec całkowitemu zniszczeniu przez tych, którzy chcieliby zniszczyć wszystkie stworzenia i ziemię dla pieniędzy.
Po tym, jak zostaliśmy (tymczasowo) oszukani, by uwierzyć, że to, czego rząd nam nie mówi, nie może istnieć, wydaje mi się, że żyjący mężczyźni i kobiety tego świata w końcu się budzą! Tak więc widzę koniec tego nonsensu, kiedy wszyscy staniemy razem i powiemy, że nie będziemy dłużej tolerować niszczenia naszych zasobów naturalnych i naruszania naszej wolności.
Don Kichot od początku miał rację!
Cieszę się, że czterysta lat później Don Kichot miał rację co do wiatraków. To giganci, którzy wraz ze swoimi korporacyjnymi panami zabiją nas, jeśli nie podejmiemy żadnych działań. Nadszedł czas, aby zebrać nasze wierne rumaki, towarzyszy i nasze miecze i pokonać ich!
O Autorce
Tess Lawrie jest lekarzem medycyny i doktorem filozofii. Praktykowała medycynę kliniczną zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i RPA, ale obecnie prowadzi jedynie badania niekliniczne.
Jest dyrektorem E-BMC Ltd i dyrektorem założycielem EbMCsquared CiC, firmy badawczej działającej w interesie społeczności. Jest także założycielką British Ivermectin Recommendation Development International („BiRD International”) i członkiem grupy sterującej World Council for Health.
Dr Lawrie publikuje artykuły i podcasty na stronie Substack zatytułowanej „A Better Way with Dr Tess Lawrie”, którą można subskrybować i śledzić TUTAJ.
Źródło: https://expose-news.com/2024/11/19/how-on-earth-are-wind-farms-being-approved/
- Biorąc pod uwagę wszystkie szkodliwe skutki farm wiatrowych, w jaki sposób są one zatwierdzane?
- O krowach i węglu: analiza programu szczepień przeciw metanowi Billa Gatesa i wprowadzającej w błąd wojny z CO2
- Alarmy klimatyczne – a NIE tak zwana “zmiana klimatu” – negatywnie wpływają na zdrowie psychiczne dzieci
- Nowe badania naukowe wykazały, że rośliny pochłaniają o 31% więcej CO2 niż wcześniej sądzono – więc węgiel wcale NIE JEST zły
- NAUKOWCY SĄ ZASKOCZENI: Badanie pokazuje, że emisje metanu rosną dzięki mikrobom, a nie paliwom kopalnym
- Nowe badanie pokazuje, że to Słońce, a nie CO2, wpływa na klimat Ziemi
- Badanie: Właściciele pojazdów elektrycznych mają WIĘKSZE ŚLADY WĘGLOWE niż właściciele tradycyjnych samochodów
- Net Zero to oszustwo zbudowane na micie zmian klimatycznych
- Globalna grabież ziemi: Korporacje przejmują grunty rolne społeczności, aby zrównoważyć emisje dwutlenku węgla
- Światło słoneczne i chmury, a nie CO2, odpowiedzialne za planetarne zmiany klimatu
- Dwutlenek węgla nie jest zanieczyszczeniem: sprawia, że cały świat staje się ZIELONY
- Niemiecki sektor energii odnawialnej “stoi w obliczu przepaści” i prowadzi do powszechnego upadku gospodarczego