
“Ukraina powinna zawrzeć umowę… ponieważ Rosja jest bardzo dużym mocarstwem, a oni nim nie są” – prezydent Trump po szczycie na Alasce.
Prezydenci Donald Trump i Władimir Putin spotkali się właśnie na Alasce, aby omówić zakończenie wojny na Ukrainie. Wielu miało nadzieję na konkretne zobowiązania, które położyłyby kres temu, co stało się najbardziej śmiercionośnym konfliktem w Europie od dziesięcioleci, ale zamiast tego wydaje się, że szczyt pozostawił za sobą zagmatwaną rzeczywistość. Rosja wygląda na ośmieloną, Ukraina wydaje się zepchnięta na boczny tor, a Stany Zjednoczone nadal wysyłają mieszane sygnały na temat swojej roli w światowym przywództwie.
W związku z tym, że wiele serwisów informacyjnych donosi o tym, oto podsumowanie tego, co wydarzyło się na Alasce, dlaczego jest to tak ważne i czego spodziewamy się zobaczyć w następnej kolejności.
Trump zmienił tonację
Jednym z najwyraźniejszych dowodów na jego podejście jest to, że Trump bez ogródek ogłosił, że Ukraina powinna zawrzeć umowę. Przyznał, że Putin faktycznie zażądał więcej ukraińskich ziem, ale przekonywał, że kompromis jest nieunikniony. Określił również ich spotkanie jako “historyczne“, twierdząc, że zrobił “ważny krok w kierunku pokoju”. Warto jednak zauważyć, że nie uzgodniono zawieszenia broni, a luźne aluzje na temat “przyszłych ustaleń” nie pomogły w wyjaśnieniu, co będzie dalej.
Mając na uwadze, Trump wcześniej groził “bardzo poważnymi konsekwencjami“, jeśli Putin nie zgodzi się na zakończenie wojny, a w zeszłym miesiącu wyznaczył Moskwie termin na osiągnięcie zawieszenia broni lub zmierzenie się z nowymi surowymi sankcjami, w tym dodatkowymi cłami.
Jednak po piątkowym szczycie obaj z prezydentów nie ogłosili zbyt wiele, podczas gdy Trump upierał się, że poczyniono postępy. Putin określił szczyt jako “bardzo użyteczny” i powiedział, że był w stanie “przedstawić nasze stanowisko” Trumpowi. Dodał: “Mieliśmy okazję, którą mieliśmy do czynienia, aby rozmawiać o genezie, o przyczynach tego kryzysu. To właśnie eliminacja tych przyczyn źródłowych powinna być podstawą do osiedlenia się”.
Putin “zdecydowanym zwycięzcą” na Alasce
Chociaż nic nie zostało podpisane ani nawet najwyraźniej uzgodnione, analitycy są jednomyślni w swojej ocenie, że Putin wyszedł na prowadzenie. Sky News określiła go jako “wyraźnego zwycięzcę” na Alasce, podkreślając, że nawet możliwość stanięcia u boku prezydenta USA na amerykańskiej ziemi, po latach traktowania go jako największego wroga, oznaczała symboliczne zwycięstwo Rosji.
Eksperci od mowy ciała również doszli do tego samego wniosku. Zauważając subtelną pewność siebie Putina, odchylającego się do tyłu i uśmiechającego w kluczowych momentach, rzadko wyglądał na zdezorientowanego. Tymczasem Trump wydawał się ożywiony, a momentami nawet pełen szacunku.
Jak ujął to jeden z reporterów: “Putin prawdopodobnie śmiał się przez całą drogę do domu“.
Dr Peter Collett, ekspert w dziedzinie mowy ciała i psychologii, powiedział: “Pomimo różnicy wzrostu, Putin, mimo że jest bardzo niski, siedzi wyprostowany, wyprostowany, wyglądając na bardzo pewnego siebie, podczas gdy biedny stary Trump jest zgarbiony i zwrócony do wewnątrz.“
“To, co jest interesujące, to wysoki stopień uśmiechu” – kontynuował. “To bardzo poważna, ponura okazja, a mimo to znajdują czas, aby się uśmiechnąć i pokazać swoją radość – nie tylko ze spotkania ze sobą, ale z całego ćwiczenia.“
Media społecznościowe na Ukrainie rozbłysły z wściekłości, gdy nadeszły doniesienia z Alaski. Odnosząc się do Putina, komentatorzy stwierdzili: “On okupuje terytoria… niszczy całe miasta, zabija, gwałci, rabuje, porywa, torturuje, w wyniku czego jest witany na czerwonym dywanie”
Niebezpieczna sytuacja Ukrainy
Z kolei dla Kijowa wynik rysuje się w ponurych kształtach. Zełenski nie został nawet zaproszony do stołu, co wzmocniło powszechne obawy, że Ukraina jest odsuwana na boczny tor. Jego zespół od dawna ostrzegał przed “martwymi rozwiązaniami” – porozumieniami pokojowymi zawieranymi bez udziału ich kraju, pozornie nagradzającymi rosyjską agresję.
Zełenski udaje się w poniedziałek do Waszyngtonu. W obliczu ogromnej presji oczekuje się, że Trump zmusi go do zaakceptowania ustępstw terytorialnych w imię zakończenia rozlewu krwi. Zełenski jednak często powtarzał, że “Ukraińcy nie oddadzą okupantowi swojej ziemi“.
Prywatnie zrozumiałe jest, że ukraińscy urzędnicy przyznają, że ich pozycja wojskowa słabnie, a po latach wojny wyczerpanie brzmi tak, jakby dotykało tych, którzy są na polu bitwy i poza nim.
Zderzenie z rzeczywistością? Przestępczość, władza, polityka
Krytycy zauważają, że rzeczywistość Trumpa i jego retoryka są często bardzo odległe, jak na przykład wtedy, gdy niedawno stwierdził, że Waszyngton jest “jednym z najniebezpieczniejszych miast na świecie”, mimo że przestępczość jest na najniższym poziomie od 30 lat. Jego obraz szans Ukrainy w starciu z Rosją przedstawia wojnę jako niemożliwą do wygrania, sugerując, że Ukraina jest zbyt mała, aby walczyć z “bardzo dużym mocarstwem“. Wygląda na to, że przeformułowuje on wojnę z kwestii suwerenności na kwestię nieuchronności.
Dla Putina takie ujęcie jest bezcenne. Wzmacnia to jego twierdzenie, że Rosja ma przewagę, a Zachód powinien przestać wspierać wysiłki Kijowa na rzecz kontynuowania walki.
Stan obecny
Chociaż szczyt na Alasce nie przyniósł pokoju, rzucił światło na rzeczywistą sytuację wszystkich trzech stron:
- Reputacja Trumpa jako negocjatora została wzmocniona, wydaje się, że jest gotów odsunąć na bok stare sojusze, jeśli oznacza to przełamanie impasu. Podoba się to jego zwolennikom, ale niepokoi europejskich sojuszników.
- Putin był traktowany przez najpotężniejszą demokrację świata jako szanowany partner – był to monumentalny punkt zwrotny po latach izolacji.
- Ukrainie po prostu przypomniano o jej słabości. Bez pozornego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych jego siła przetargowa dramatycznie się kurczy.
Dla wszystkich innych stawka pozostaje wysoka. Wraz ze zwykłymi zagrożeniami, takimi jak brak bezpieczeństwa żywnościowego, wyższe ceny energii i zmieniające się gwarancje bezpieczeństwa, precedens możliwości siłowego przesuwania granic może zdefiniować następne lata i dekady globalnego konfliktu.
Co dzieje się dalej?
- Zełenski odwiedzi w poniedziałek Waszyngton, gdzie spotka się z prezydentem Trumpem. Czy Ukraina oprze się spodziewanej presji na oddanie ziemi, czy wyczerpanie przyniesie kompromis?
- Mocarstwa europejskie upierają się, że pokój nie może przyjść kosztem Ukrainy. Może się jednak okazać, że wezmą na swoje barki większy ciężar, jeśli Waszyngton zdecyduje się na ograniczenie lub całkowite wycofanie się ze wspierania którejkolwiek ze stron konfliktu.
- Jeśli Rosja odejdzie od władzy, wyśle światu jasny sygnał, że agresja militarna popłaca. Rewizjonistyczne mocarstwa w innych krajach, takich jak Chiny i Tajwan, będą bacznie obserwować, jak to się potoczy.
Końcowa myśl
Szczyt na Alasce zostanie zapamiętany ze względu na symbolikę, a nie porozumienia. Trump podszedł do stołu jako ten, który może zawrzeć umowę z Putinem. Putin wyszedł z niego silniejszy, a Ukraina jeszcze nie wypowiedziała się na ten temat. Jeden z ukraińskich żołnierzy, jak donosi Reuters, powiedział, że “wydaje się, jakby handlowali naszym życiem za swoją politykę”.
Źródło: https://expose-news.com/2025/08/17/putin-clear-winner-vs-trump-what-happens-next/
- „Teraz my tu rządzimy”: Autor przemówień Netanjahu wyśmiewa Amerykę jako pierwszą, mówiąc, że Izrael kontroluje Waszyngton
- Europejskie złudzenia przedłużają cierpienie Ukrainy
- Które rządy posiadają najwięcej Bitcoinów w 2025 roku?
- Kreml: Europejska “partia wojny” próbuje sabotować proces pokojowy na Ukrainie
- Porażki Zachodu na całym świecie torują drogę do drapieżnej kontroli Chin
- Słowacja potępia ostatni atak Ukrainy na rurociąg Przyjaźń
- Ukraina i UE podjęły próbę zmiany procesu pokojowego rozpoczętego na Alasce
- Szczyt Trump & Putin na Alasce zakończony: Co tam się właściwie wydarzyło?
- Korytarz NATO Trumpa na Kaukazie Południowym: Ukraina 2.0 w przygotowaniu?
- Dyplomatyczna nadzieja: Zbliżający się szczyt Putin-Trump i oskarżenia o ukraiński sabotaż
- Zachód wykorzystał Ukrainę, mówi premier Słowacji Robert Fico
- 50 rocznica Porozumień Helsińskich: rocznica, której nie ma co świętować