
Brandon Smith
Podstawową siłą ekonomii jest to, że (jeśli podchodzi się do niej uczciwie i z szacunkiem dla danych) może ona dać nam stosunkowo dokładną miarę postępu w stosunku do kosztów. Jeśli korzyści przewyższają koszty po dokładnych obliczeniach, to przedsięwzięcie gospodarcze przyniesie owoce. Zdolność do oceny produkcji, innowacji i dobrobytu bezstronnym okiem jest niezbędna dla prawdziwej ekonomii.
Problem polega na tym, że ekonomia jest nie tylko nauką matematyczną, ale także, z braku lepszego określenia, nauką społeczną. Trzeba rozumieć psychologię indywidualną i psychologię masową. Trzeba mieć wiedzę na temat niespójności ludzkich emocji i pragnień, a także znać twarde realia podaży i popytu. Co więcej, nie wszyscy ludzie, którzy angażują się w badania ekonomiczne, robią to dla dobra ludzkości.
Istnieje kontyngent elit finansowych, które starają się wykorzystać swoje zrozumienie psychologicznej strony ekonomii do społecznej inżynierii wyników politycznych. Słyszeliśmy, że nauki nuklearne lub genetyczne oferują moc tak straszną, że mogą zniszczyć cywilizację, jeśli zostaną wykorzystane przez niewłaściwe ręce. Twierdzę, że nauki ekonomiczne w niewłaściwych rękach przewyższają wszystkich innych konkurentów, ponieważ mogą być wykorzystane do zniewolenia ludzkości na zawsze.
Przykład: Co się dzieje, gdy ekonomia łączy się ze skrajnie lewicowym aktywizmem i naukowym kultem opartym na sfabrykowanych twierdzeniach? Co się dzieje, gdy grupa ultrabogatych fabiańskich socjalistów łączy swoje zasoby, by zdusić wolny rynek i manipulować wynikami ekonomicznymi? Co się dzieje, gdy rozległa sieć międzynarodowych korporacji porzuca konkurencję i zysk na rzecz długoterminowej agendy władzy i kontroli?
Cóż, otrzymujemy podstępne programy, takie jak ESG i grupy takie jak Council For Inclusive Capitalism. Otrzymujemy bezpośrednią współpracę między rządami i korporacjami w celu wymuszenia określonego sposobu myślenia i życia. Przedstawiają to jako filantropię, podczas gdy w rzeczywistości jest to złożona forma tyranii.
Te konkretne wysiłki zakończyły się niepowodzeniem, ale nie bez walki ze strony głosów wolnościowych i alternatywnych mediów. ESG jest w większości martwe i o ile mi wiadomo, Rada na rzecz Integracyjnego Kapitalizmu została porzucona. Jednak ludzie stojący za tymi programami pozostają na tych samych stanowiskach.
Jeśli chodzi o podzbiór różnorodności, równości i inkluzji, model przebudzenia w popularnych mediach załamuje się. W ciągu najbliższych kilku lat będzie coraz mniej postępowych ekspertów i twórców treści próbujących kształtować opinię publiczną za pomocą „sprawiedliwości społecznej”. Wiedzą, że ich czas dobiegł końca. Ale druga połowa ESG, program zmian klimatycznych, jest nadal w toku.
Światowe Forum Ekonomiczne, czołowy globalistyczny think tank, opublikowało w zeszłym miesiącu więcej informacji, prezentując swoje plany dotyczące opodatkowania emisji dwutlenku węgla w odniesieniu do „sprawiedliwości, uczciwości i DEI”. Mówiąc o „sprawiedliwości w zmianach klimatu”, mają na myśli rozwijający się projekt mający na celu redystrybucję bogactwa z zachodnich krajów pierwszego świata do krajów trzeciego świata.
Narracja jest taka, że te części świata padły ofiarą zmian klimatycznych spowodowanych przez kraje rozwinięte. Innymi słowy, nasz sukces jest rzekomo budowany na plecach biednych narodów. To nic innego jak przepisanie starego marksistowskiego ataku na wolne rynki – jeśli ktoś wygrywa, to ktoś inny musi przegrać, a to jest po prostu niesprawiedliwe, więc zburzmy całe społeczeństwo, aby nie było zwycięzców.
Ale to nie wolne rynki stworzyły przepaść majątkową, która rozwściecza lewicowców. Międzynarodowe korporacje są w rzeczywistości socjalistyczne z definicji i z natury. Bez ochrony ze strony rządów, bez ich rozległych partnerstw z biurokratami i politykami, wraz z ich ograniczoną odpowiedzialnością i osobowością korporacyjną, większość firm nie miałaby przewagi nad wszystkimi innymi.
Kredyty węglowe tylko zaostrzą tę dynamikę i jeszcze bardziej zwiększą przepaść majątkową, ponieważ opodatkowanie emisji dwutlenku węgla zmiażdży małe firmy i pozostawi tylko ogromne korporacje zdolne do przetrwania obciążeń podatkowych.
Oczywiście, podatki z bogatych krajów będą również redystrybuowane do biednych krajów, ale pieniądze te nie trafią do ubogich w Afryce czy Azji. Trafią one w ręce większej liczby korporacji, organizacji non-profit i polityków. W końcu klasa średnia, która uczyniła Zachód latarnią wolności, całkowicie zniknie. Wszyscy będą równi – wszyscy będziemy tak samo biedni.
WEF nazywa tę zmianę globalną „reorganizacją” sposobu, w jaki angażujemy się w gospodarkę. Na czele tego planu po raz kolejny stoją globalistyczne think tanki i organizacje non-profit współpracujące z największymi korporacjami i bankami centralnymi.
Globaliści chcą przedefiniować sposób obliczania wzrostu gospodarczego zgodnie z ich iluzorycznymi wskaźnikami. Jak określić szczęście, sprawiedliwość lub czystość środowiska, a następnie dodać je do PKB? Nie jest to możliwe, a przynajmniej nie w sposób bezstronny.
Kwiecista terminologia, taka jak sprawiedliwość i integracja, nie ma nic wspólnego z produkcją czy przetrwaniem gospodarczym. Mają jednak wiele wspólnego z ideałami inżynierii społecznej ESG, które większość Zachodu odrzuca. Dają „kapitalizmowi inkluzywnemu” malowanie zmian klimatycznych.
Postępowcy często potępiają wolnorynkowy motyw zysku jako „chorobę”, która zniszczy nasz gatunek, ale uwierz mi, najgorszą rzeczą, jaka może się przydarzyć dzisiejszemu światu zachodniemu, jest decyzja korporacyjnych potentatów, że nie zależy im już na pieniądzach. Kiedy grupy mega bogatych narcyzów odkryją ideologię i zaczną postrzegać ciebie, mnie i społeczeństwo jako swój ulubiony projekt, świat znajdzie się w poważnych tarapatach. Najbardziej niepokojące jest to, że drapią się i chwytają za większą władzę, udając, że robią to „dla naszego dobra”.
Czy kilka z nich zrobi coś dobrego? Oczywiście, czasami się to zdarza. Ale zazwyczaj, gdy elity próbują wpływać na kulturę za pomocą metod kija lub marchewki, wyniki są katastrofalne.
Musimy najpierw zrozumieć tę rzeczywistość, zanim będziemy w stanie zrozumieć motywy stojące za ruchem „zero netto”. Uporczywe dążenie globalistów do opodatkowania emisji dwutlenku węgla nie ma nic wspólnego z ratowaniem planety, a wszystko ze zmianą samej gleby krajobrazu gospodarczego. Należy pamiętać, że globalizm jest po prostu zmodernizowaną formą feudalizmu udającą świadome społecznie zarządzanie.
Ci ludzie tak naprawdę nie dbają o środowisko ani o równość; dbają o opodatkowanie środowiska i „sprawiedliwość”. Są to bardzo różne rzeczy.
Nie zapominajmy też, że twierdzenia klimatologów opierają się na danych pochodzących z lat osiemdziesiątych XIX wieku, podczas gdy oni zachowują się tak, jakby miliony lat historii temperatur na Ziemi nie istniały. Temperatury w przeszłości były znacznie wyższe (i znacznie niższe) niż obecnie, a zapisy zawartości węgla w atmosferze sięgające milionów lat wstecz pokazują, że nie ma związku przyczynowego między emisjami dwutlenku węgla a warunkami ocieplenia.

W momencie, gdy spojrzymy na klimat Ziemi poza tym niewielkim wycinkiem 140 lat, którego klimatolodzy używają do swoich danych, cała teoria globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka rozpada się. Ledwo co wyszliśmy z epoki lodowcowej, a ci ludzie mówią o 1,5 stopnia Celsjusza!
Zamiast tego zastanówmy się nad krótkoterminowymi konsekwencjami stosowania modelu sprawiedliwości dla globalnej gospodarki. Co się stanie, gdy sprawiedliwość stanie się ważniejsza niż zasługi, a zero netto stanie się ważniejsze niż dobrobyt?
Im więcej samowystarczalności mają ludzie, tym bardziej mogą być wolni. Im bardziej są zależni od systemu, tym łatwiej ich zniewolić. Kontrola emisji dwutlenku węgla tworzy środowisko ekonomiczne, w którym samowystarczalność jest niemożliwa, ponieważ centralizuje całą produkcję w rękach wybranej grupy samozwańczych arcykapłanów odpowiedzialnych za zarządzanie zmianami klimatycznymi. Mogą oni arbitralnie wybierać obciążenia podatkowe i warunki produkcji. Dlatego elity będą kontrolować środki produkcji, jednocześnie wmawiając nam, że beneficjentami są osoby żyjące w ubóstwie.
Program emisji dwutlenku węgla wydaje się być ostatnią deską ratunku globalistycznych organizacji, które chcą stworzyć uzasadnienie dla redystrybucji bogactwa. Co zrobią, jeśli się nie powiedzie? Trudno powiedzieć. Przypuszczam, że spróbują rozpocząć III wojnę światową (twierdzę, że już się rozpoczęła). Chodzi o to, że wiele z tego, co robią globaliści, jest powtórzeniem starej centralizacji i oligarchii. Nazwij to ESG, nazwij to podatkami węglowymi, nazwij to DEI, cel jest ten sam – zniszczenie Zachodu, aby zrobić miejsce dla nowej ciemnej ery.
Źródło: https://truthunmuted.org/wef-elites-unveil-plan-to-use-carbon-controls-as-a-trojan-horse-for-global-dei/
- Nowy lider WEF ogłasza, że cała woda na świecie należy do rządu światowego
- Obecny upadek Światowego Forum Ekonomicznego ujawnia spuściznę totalitaryzmu, oszustw finansowych i zbrodni przeciwko ludzkości
- Nowy lider Światowego Forum Ekonomicznego zaostrza obawy krytyków globalizmu, gdy Schwab ustępuje po skandalu
- WEF prezentuje Robocopa z oprogramowaniem do rozpoznawania twarzy i wykrywania przestępstw myślowych
- Klaus Schwab nagle rezygnuje z WEF w dniu śmierci papieża Franciszka
- Klaus Schwab ustąpi ze stanowiska przewodniczącego Światowego Forum Ekonomicznego
- 14 krajów podpisuje traktat WEF o zakazie naturalnego poczęcia w 2030 roku
- Miliony powstają w Serbii przeciwko Światowemu Forum Ekonomicznemu – brak informacji w mediach
- Elity Światowego Forum Ekonomicznego przedstawiają plan wykorzystania kontroli emisji dwutlenku węgla jako konia trojańskiego dla globalnego zrównoważonego rozwoju
- Założyciel WEF Klaus Schwab ogłasza nadejście „inteligentnej ery”
- Klaus Schwab mówi, że „dezinformacja” jest „krytycznym wyzwaniem” dla elit
- WEF domaga się masowych szczepień ludności „co 6 miesięcy” za pomocą „długo działających” zastrzyków mRNA